Trwają zapisy na warsztaty "Słuchając kamieni" (Remembrance through Stones) profesor Hilde Kramer z Uniwersytetu w Bergen (Norwegia): Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Na Bałutach nadal można odnaleźć wiele domów zamieszkiwanych kiedyś, w okresie II Wojny Światowej, przez żydowskie dzieci. Nie zachowały się ich fotografie, odzież ani zabawki. Świadectwem ich istnienia są wyłącznie imiona i nazwiska oraz daty urodzenia, które zgromadzono w urzędowych archiwach. Na tym właśnie polegała strategia Adolfa Hitlera i całego nazistowskiego reżimu: By nie tylko wymordować żydowską ludność, lecz zupełnie zatrzeć ślady jej istnienia.
Celem warsztatu "Słuchając kamieni" (Remembrance through Stones), który odbędzie się 30 sierpnia o godzinie 11 w Centrum Dialogu im. Marka Edelmana, jest wspomnienie i złożenie hołdu dzieciom, które zostały zamordowane podczas Wielkiej Szpery we wrześniu 1942 roku.
Kamienie w tradycji żydowskiej służą symbolicznemu oddaniu czci zmarłym. Dlatego właśnie podczas warsztatów odegrają one istotną rolę.
Uczestnik otrzyma kamień, który przywołuje pamięć o dziecku żyjącym niegdyś w getcie, wraz z informacją o jego imieniu i nazwisku oraz adresie, pod którym mieszkało. Justyna Tomaszewska z Centrum Dialogu im. Marka Edelmana poprowadzi grupę przez teren Bałut, by każdy mógł spróbować odpowiedzieć sobie na pytania; jak wyglądała okolica, w której dziecko żyło? Czy z samego tylko miejsca możemy odczytać więcej o jego życiu?
Sfotografujemy kamienie w miejscach, w których dzieci mieszkały. Uczestnicy zamieszczą w sieciach społecznościowych zdjęcia, teksty i nie tylko, opatrzone hasztagiem „#HumanBeingDeported”. Materiały mogą zostać później wykorzystane – tak, aby historia dzieci z Bałut sięgała dalej”.
W swoich działaniach stosuję podejście fenomenologiczne, które polega nie tylko na intelektualnym przyswojeniu – chodzi o to, by zaangażować wszystkie zmysły: Co dzieciaki widziały ze swoich domów? Jakie docierały do nich dźwięki? Gdzie na ulicy gromadziła się woda po deszczu? Czy nieopodal domu była, na przykład, jadłodajnia? Albo szpital? Albo fabryka zaopatrująca niemieckie wojsko? A może linia tramwajowa? Jaki zapach unosił się w powietrzu? Jak chwasty rozrastały się po chodniku? Jakie napisy nosiły mury?
Czy jeszcze dzisiaj, gdzieś na Bałutach, rosną drzewa, które pamiętają II WŚ? Dzieci, choć głód determinował ich dni, pozostawały przecież dziećmi: Zastanówmy się, w co zwykły bawić się na podwórku i wyobraźmy to sobie.
"Chcę, aby uczestnicy angażowali się w taki sposób, by nie tylko rejestrowali otoczenie, ale również uwolnili wyobraźnię. I fotografowali, spisywali swoje przemyślenia i wrażenia, utwory o wszystkim, co ich poruszy. Dzięki hasztagowi #HumanBeingDeported będę mogła następnie zebrać materiały i, być może, zawrzeć je w książce (lub aplikacji albo innym medium) tak, aby opowieści o życiu tych dzieci były niesione dalej." - mówi profesor Hilde Kramer, Institute of Design, University of Bergen, Norway.