W tej niepozornej kamienicy mieściła się kawiarnia-piwiarnia Icka Lajcygiera „Kokolobolo” bądź „Kokolewole”, w której często przesiadywał najsłynniejszy łódzki bandyta "Ślepy Maks".
Nazywał się Menachem Bornsztain, urodził się w Łęczycy 15 stycznia 1890 roku w żydowskiej rodzinie, która wkrótce potem przeprowadziła się do Łodzi.
Jego ojciec został zabity przez policjanta, z któremu później sam Maks odebrał życie. W wyniku tego starcia Bornsztain miał stracić oko i stąd wziął się jego pseudonim.
W między czasie wypatrzył go znany paser Natan Ksiądz, który zwerbował go do swojej szajki trudniącej się drobnymi kradzieżami.
Jeszcze przed I wojną światową ożenił się z córka swojego konkurenta Arona Goldberga i tym samym podporządkował sobie cały świat przestępczy północnej Łodzi.
Między innymi stworzył Biuro Próśb i Podań „Obrona”, które zajmowało się "odnajdywaniem zgubionych rzeczy". Jeżeli Maks pozytywnie rozpatrzył prośby to zgubione rzeczy w niedługim czasie wracały do właściciela.
W trakcie I wojny światowej najprawdopodobniej trudnił się okradaniem transportów kolejowych.
W 1921 wrócił do Łodzi, gdzie w 1928 powstało stowarzyszenie "Bratnia Pomoc", mające na celu pomaganie biednej ludności żydowskiej. Przy tym stowarzyszeniu powstał sąd rozjemczy rozstrzygający spory między Żydami (dintojra).
„Bratnia Pomoc” była postrachem ludności żydowskiej: siłą wymierzała kary, rozstrzygała spory i egzekwowała należności. Jego współpracownikiem był Srul Kalma Balberman, którego zabił w wyniku kłótni w 1929 roku przed piwiarnią „Kokolewole”.
W 1933 do łódzkiej policji zaczęły spływać skargi na niego o prześladowanie, szantaż, wymuszenia, groźby oraz pobicia. W 1935 sąd skazał go na trzy i pół roku więzienia.
W czasie II wojny światowej najprawdopodobniej uciekł do Kazachstanu.
W 1946 roku wrócił do łodzi. Oficjalnie pracował jako portier w odzieżowej Spółdzielni Pracy. Po jego śmierci, jego żona mówiła, że posiadał małą tkalnię. Według innych miał dość pieniędzy by nie pracować, ale dodatkowo handlował złotem w łódzkim Grand Hotelu.
Zmarł 18 maja 1960 roku i został pochowany na Cmentarzu Żydowskim przy ul. Brackiej.
Powstało wokół niego wiele legend, między innymi o jego niesamowitych umiejętnościach kradzieży kieszonkowych (ponoć miał w mieszkaniu manekina w marynarce obwieszonej dzwoneczkami, z której miał wyciągać portfel bez poruszenia dzwonków) czy o jego powiązaniach z Urzędem Bezpieczeństwa.
Autor: Jan Gwarda