OBÓZ CYGAŃSKI istniejący zaledwie kilka miesięcy obóz dla Romów i Sinti z pogranicza austriacko-węgierskiego z Burgenlandu. Został zorganizowany przez Niemców w 1940 roku na terenie Litzmannstadt Getto, w kwadracie dzisiejszych ulic Wojska Polskiego, Obrońców Westerplatte, Starosikawskiej i Głowackiego. Do dziś stoją kamienice, w których mieszkali Cyganie, i stara kuźnia (ul. Wojska Polskiego 82), gdzie mieściła się kostnica. Na budynku znajduje się tablica pamiątkowa, umieszczona w 2004 roku.
* O tym obozie to można przeczytać na starej kuźni, tam naprawdę kiedyś była kuźnia, ale o Cyganach dowiedziałam się dopiero parę lat temu. Bardzo mnie to zaskoczyło, bo nikt mi o tym nie mówił...
* Nie wiem, kto wpadł na pomysł, żeby tego robala wymalować na ścianie. Tu się odbywają takie poważne uroczystości, kwiaty, znicze, jakieś ambasadory przyjeżdżają, telewizja, a tam taki kolorowy robal wymazany. Jakby nie było innych kamienic na Bałutach.
OBÓZ NA PRZEMYSŁOWEJ funkcjonujący w latach 1942–1945 na terenie wydzielonym z łódzkiego getta obóz dla polskich dzieci i młodzieży w wieku od 6 do 16 lat. Potocznie nazywany obozem przy ul. Przemysłowej, gdyż przy tej ulicy mieściło się wejście do obozu. Trafiali tam młodociani, skazani wyrokiem niemieckich sądów, dzieci bezdomne, sieroty, a także dzieci członków ruchu oporu i więźniów politycznych. Dzieci były zmuszane do ciężkiej pracy; panował głód i szerzyły się epidemie. Przyjmuje się, że przez obóz przeszło ok. 2 tys. dzieci. Więźniom obozu przy ul. Przemysłowej poświęcony jest „Pomnik Pękniętego Serca”, znajdujący się w pobliskim parku im. Szarych Szeregów.
* Z ważnych miejsc wszyscy wiedzą o Przemysłowej, o obozie. To był obóz dla dzieci, straszna historia, pewnie że tu wszyscy o tym wiedzą i pamiętają, bo jak nie pamiętać o czymś takim. Tu, gdzie siedzimy, tu wszędzie mogą przecież kości być.
* Tu się takie coś unosi w powietrzu, że człowiek to czuje, nie zapomina o tym. Jest pomnik i ogrodzenie postawili, płot niby taki. I wycieczki przecież są, ludzie przychodzą, oglądają.
* Miejsce, o którym się pamięta, to na pewno jest obóz przy Przemysłowej. Ja nie wiem, może to przez szkołę, bo ja tam chodzę do szkoły i u nas naprawdę dużo się o tym mówi. Mamy różne wydarzenia związane z obozem, nawet grę mieliśmy, grę miejską. Chętnie biorę w tym udział. Ja myślę, że to jest ważne, no i potrzebne, wypada o tym wiedzieć.
O obozie przy ul. Przemysłowej powstaje amatorski film, którego reżyser – Bartek Rosiak, ma zaledwie kilkanaście lat.
* Należałoby chyba jeszcze o tym chłopaczku powiedzieć, co film o obozie kręci. Bartek on się nazywa, nazwiska nie pamiętam, ale mniejsza o to, bo jego tu wszyscy znają. On dostał kamerę i się wziął za robienie filmu. Ale o czym! Dzieciak, a film o obozie chce kręcić. To znaczy, on już całkiem dużo zrobił, wywiady jakieś, materiału chłopak nazbierał, że ho ho! O obozie to będzie dziecięcym na Przemysłowej, straszna historia i ludzie powinni wiedzieć, a że dzieciak to robi, to tym bardziej jest szacunek.
* No i jeszcze Bartek, który kręci film o obozie – tym, o którym mówiłam, przy Przemysłowej. W szkole często, gdy mamy jakieś wydarzenia, to się o nim wspomina i jakoś wszyscy się tym interesują, czekają na to.
OŚRÓDKI podroby.
* Ośródki to były wszystkie mięsne części wewnątrz, jak nazwa mówi, od środka, czyli podroby. Babcia chodziła na Rynek Bałucki i mówiła: A da mi pan jakieś ośródko! Więc jak były ośródki, to wiadomo było, że będą dutki.