Ukończyłam polonistykę i kulturoznawstwo na Uniwersytecie Łódzkim i przez 18 lat pracowałam w „Gazecie Wyborczej". Uwielbiałam tę pracę, bo o dziennikarstwie marzyłam od dziecka. Z czasem zaczęłam pisać o historii Łodzi, a obok artykułów - publikować książki. Do pierwszych należał przewodnik po cmentarzu żydowskim w Łodzi. Stopniowo poznawałam zakamarki wielokulturowej Łodzi, zapomniane i nieznane historie ciekawych ludzi i miejsc, w końcu dzieje getta. Zaczęłam uczyć się hebrajskiego i jidysz, a studentów Uniwersytetu Łódzkiego – warsztatu dziennikarskiego, a z czasem twórczego pisania. W 2011 roku zostałam dyrektorką Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Od tego czasu minęło 10 lat. Mam nadzieję, że to miejsce wpisało się już w krajobraz miasta.
Praca w Centrum Dialogu od początku była wielkim wyzwaniem, bo nikt do końca nie wiedział, czym ono ma być, albo raczej – każdy miał inną wizję instytucji kultury zajmującej się dialogiem. Ale w statucie jest czarno na białym, że jego celem jest promowanie wielokulturowego i wieloetnicznego dziedzictwa Łodzi, a także przeciwdziałanie przejawom rasizmu i ksenofobii. Podejmujemy niekiedy kontrowersyjne tematy. Nie zawsze wiemy, jak się za nie zabrać. I mamy świadomość, jak wiele jest do zrobienia. Centrum Dialogu miało być – i mam nadzieję jest - otwarte na rozmowę, dialog z drugim człowiekiem. Od pierwszego dnia do współpracy zaprosiłam pasjonatów i znawców wielokulturowej historii Łodzi i Polski. I chyba najważniejszą wartością tego miejsca jest Zespół, a także ludzie, którzy do nas przychodzą. Którzy z nami współpracują. Którzy nas dopingują (niektórzy z dystansu kilkuset, a nawet kilku tysięcy kilometrów). Którzy nam pomagają. Czasami dobrym słowem, innym razem wsparciem finansowym. Te 10 lat to setki spotkań, dziesiątki wystaw, koncertów, książek, tysiące rozmów. To także niekiedy trudne chwile, bo nie zawsze jest różowo. Ale nie mam wątpliwości, że Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi jest potrzebne i spełnia ważną rolę. I jestem bardzo dumna, że jestem jego częścią. To wielka przygoda i ciągłe wyzwanie.