Fenomen wielokulturowej i wielonarodowej Łodzi intryguje od wielu dziesięcioleci. Zagadnienie to wzbudza zainteresowanie zwłaszcza dziś, gdy miasto i jego mieszkańcy wracają do swojej tożsamości, budowanej w XIX i XX wieku. Jak to się stało, że z niewielkiej miejscowości , w której w 1820 roku mieszkało zaledwie 767 osób, rozwinął jeden z najpotężniejszych i najprężniej rozwijających się ośrodków przemysłowych Europy Wschodniej, w którym blisko 100 lat później, tuż przed wybuchem I wojny światowej żyło i pracowało już 600 tysięcy ludzi?
O wyjątkowości Łodzi decydował nie tylko gwałtowny rozwój urbanistyczny i przemysłowy, ale przede wszystkim skład etniczny jego obywateli. Polacy, Żydzi, Niemcy i Rosjanie mieli bezpośredni wpływ na jego przemiany w sferach: materialnej, kulturowej, architektonicznej czy religijnej.
Największą grupę narodowościową Łodzi stanowili Polacy, których w roku 1914 było blisko 300 tysięcy (50% ogółu obywateli). Kolejni pod względem liczebnym byli Żydzi, stanowiący ok. 30% mieszkańców. Następnie Niemcy, z populacją sięgającą przed wybuchem I wojny światowej 70 tysięcy. Najmniej liczni byli Rosjanie, których w tym samym czasie było około 6,5 tysiąca. Okres największego przyrostu liczby mieszkańców Łodzi przypada na koniec XIX i pierwszą dekadę XX wieku. W 1870 roku liczba ludności wynosiła ok. 50 tysięcy, w 1901 roku sięgała 300 tysięcy, a w 1914 - blisko 600 tysięcy. Tak gwałtowny rozwój demograficzny miasta był związany przede wszystkim z ruchem imigracyjnym. Dla wszystkich przybywających tu nacji Łódź stawała się przysłowiową "ziemią obiecaną", w której mieli szansę na poprawę dotychczasowych warunków życia. Miasto oferowało możliwość szybkiej zmiany statusu społecznego dla najbardziej energicznych i przedsiębiorczych jednostek, było to jednak trudne i wymagało tytanicznej pracy, a niekiedy i szczęścia. Warunki tworzone dla osadników napływających do Łodzi, w połączeniu z możliwościami naturalnymi regionu i otwarciem ogromnego rynku zbytu w carskiej Rosji stały się idealną bazą do dalszego rozwoju miasta. O tym, że warunki były niezwykle atrakcyjne, niech zaświadczy fakt, że emigranci przybywali nawet z odległej Nadrenii czy Styrii.
Koegzystencja mieszkańców Łodzi, tak różnych pod względem tradycji, religii i zwyczajów musiała składać się zarówno z przejawów rywalizacji i antagonizmów, jak i sąsiedzkiej pomocy, czy współpracy. Problemy między narodowościami tworzyła sytuacja polityczna (Polacy – Rosjanie), nieufność wobec innowierców (stosunek chrześcijan do Żydów), czy różnice społeczno-ekonomiczne (np. między Polakami a Niemcami). Jednak otwarty konflikt o podłożu nacjonalistycznym był praktycznie niemożliwy. System powiązań interesów i stosunków majątkowych był tak skomplikowany, że uderzenie w jedną z grup narodowych musiało odbić się na pozostałych. Ten tygiel kulturowy stworzył w Łodzi niepowtarzalny klimat lokalnego patriotyzmu i związał obce do tej pory narodowości w jedno miejskie społeczeństwo. O związku łodzian z ich miastem, niezależnie od ich narodowości, świadczą przykłady ich twórczości w pamiętnikach, poezji czy muzyce, ale również wspólne deklaracje członków Rady Miejskiej w chwili odbudowy państwa polskiego. Życie obok siebie wywierało wpływ na każdy aspekt rozwoju miasta, również na język jakim posługiwali się jego obywatele. Już publicyści z początku XX wieku zauważali ogromne wpływy języka niemieckiego na język polski w Łodzi, obejmujące nie tylko terminologię fachową, ale również język codzienny. Język niemiecki był powszechnie rozumiany i w dużym stopniu opanowany nie tylko przez elity, ale również przez polskich robotników i majstrów. Na ulicach słychać było mozaikę języków: polskiego, jidysz, niemieckiego i rosyjskiego.
Funkcjonowanie dużego, gwałtownie rozwijającego się miasta napędzało współpracę między jego mieszkańcami. Role w tej współpracy zmieniały się w trakcie całego XIX wieku, ale główny podział można opisać następująco. Niemcy w 70% utrzymywali się z rzemiosła i przemysłu; Rosjanie, w związku z sytuacją polityczną, byli głównie pracownikami administracji publicznej i wojska; Polacy, napływający masowo z okolicznych miasteczek i wsi, stanowili głównie siłę roboczą Łodzi; Żydzi zaś związani byli przede wszystkim z handlem, finansami, w tym również fabrykami. Mimo tych społecznych i zawodowych różnic życie i praca w mieście, dawały szansę na pogłębienie kontaktów, a co za tym idzie przyzwyczajenie się do "obcych", którzy powoli przestawali nimi być. Szansę taką dawała codzienność: zakupy w sklepie czy na rynku, prowadzone interesy i kontakty handlowe, wizyty w urzędach i bankach, uroczystości religijne z czasem również teatr, kino i sport. Mieszkańców przełomu XIX i XX wieku integrowały różnego rodzaju festyny, przedstawienia cyrkowe i zabawy taneczne. To wszystko pozwalało na poznanie i uczenie się życia razem.
Przemysłowy i demograficzny rozwój Łodzi musiał być związany z jej urbanistyczną rozbudową. Wielokulturowy charakter miasta miał również wpływ i na ten aspekt. Inwestorami byli najczęściej przedstawiciele grup dominujących w życiu ekonomicznym, czyli przede wszystkim Niemcy i Żydzi. Szczególnie istotny rozwój architektoniczny nastąpił w Łodzi w latach osiemdziesiątych XIX wieku, kiedy to z niskiego i monotonnego zabudowania, miasto przekształciło się w nowoczesny, ogromny plac budowy, na którym zastosowano różnorodne formy architektoniczne. Ich wzorce napływały do Łodzi przede wszystkim z Berlina i Wiednia. W efekcie powstał bogaty obraz architektury miasta, którego twórcami, architektami i artystami byli łodzianie pochodzenia polskiego, niemieckiego lub żydowskiego. Budynki, które powstawały na przełomie XIX i XX wieku, mimo spustoszeń II wojny światowej i okresu Polski Ludowej do dziś stanowią o wyjątkowości Łodzi.
Najbardziej fascynująco i egzotycznie musiała przedstawiać się koegzystencja religijna. W Łodzi, do 1939 roku można było zobaczyć modlących się w kościołach katolików, śpiewających psalmy protestantów, wyznawców prawosławia w cerkwiach i pobożnych Żydów w synagogach i domach modlitw. Obrzędy związane z takim świętami jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc, a z drugiej strony Pesach czy Jom Kipur, mieszały się na ulicach dynamicznie wrzącego miasta. Codzienne obserwacje odmiennych kultur, wyznań i religii z czasem musiały zmniejszać nieufność. Namacalnym śladem obecności tych wszystkich kultur, a przede wszystkim pojedynczych ludzi, którzy je tworzyli są do dziś łódzkie cmentarze. To między innymi na wspaniałej nekropolii przy ulicy Ogrodowej leżą obok siebie katoliccy, protestanccy i prawosławni budowniczowie Łodzi. Natomiast o wielkości i znaczeniu mniejszości żydowskiej świadczy piękny i niepowtarzalny Nowy Cmentarz przy ul. Brackiej.
Wielokulturowa i wielonarodowa Łódź budowana przez Polaków, Niemców, Żydów i Rosjan istniała i kwitła do wybuchu II wojny światowej, jej ślady są widoczne w mieście także dziś.
|
|
|