Page 595 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom trzeci.
P. 595
Rosenfarb początkowo to wielkie dzieło o Zagładzie widzi jako poemat epicki,
epopeję narodową. Niewątpliwie ma to związek z wyborem tej formy przez Bunima
Szajewicza, który już w getcie zaczął w poetycki sposób dokumentować proces
eksterminacji Żydów. W jednym z opisywanych w dzienniku snów autorki utwór
Szajewicza jawi się jako zdobywca Nagrody Nobla dla literatury żydowskiej . Ten
15
urywek ze snu obrazuje istotny problem związany z wyzwaniami piętrzącymi się
przed autorem, który postanowi podjąć tę tematykę: Rosenfarb ma świadomość,
że taka problematyka zobowiązuje do napisania arcydzieła, epopeja o Zagładzie
nie może być utworem przeciętnym pod względem artystycznym: zasłużyliśmy,
aby posiadać takie arcydzieło, które pokazując życie tych, którzy zginęli, ocali je
na zawsze . Z drugiej jednak strony ma wątpliwości moralne, czy w ogóle można
16
przykładać kategorie wartości artystycznych do takiego utworu, czy poszukiwanie
wyrafinowanej formy nie obraża ofiar, czy kunszt formalny nie osłabi siły przekazu:
Czy można znaleźć odpowiednią formę artystyczną dla książki o getcie? Czy
to nie będzie maska dla brutalności i dokładności, z jaką należy się zmierzyć
w przypadku tego tematu? Czy artystyczna forma powieści nie jest zbyt elegancka,
zbyt spokojna, zbyt łagodna, zbyt wygodna? Czuję, że mogłaby to być zniewaga
dla moich bliskich i dla mnie samej .
17
Ten dylemat, który Ruth Wisse określa jako sprzeczność pomiędzy ożywiają-
cymi możliwościami sztuki a ostatecznością śmierci jest istotnym problemem
18
nurtującym Rosenfarb przed podjęciem decyzji o stworzeniu wielkiej opowieści
epickiej o łódzkim getcie. Trzydziestego czerwca 1945 r. Rosenfarb snuje rozwa-
żania, kto może zmierzyć się z próbą stworzenia arcydzieła o Zagładzie. Raczej
nie uwzględnia wtedy jeszcze siebie, jest przecież młodziutką poetką, która nie
wydała jeszcze żadnej książki, a do realizacji tego zadania potrzebny jest, według
niej, prawdziwy geniusz:
Może spisze to jeden z tych, którzy jako pierwsi wyrwali się z tego mroku
i już mogą się cofnąć do tamtych ścieżek losu, do tamtej czeluści, do tamtego
strachu, aby jeszcze raz uczciwie i wiarygodnie przeżyć gorączkę tamtych czasów
i dać ją światu. Może będzie to ktoś, kto był daleko od tej pożogi, dzięki czemu
zdrowy na ciele i na duchu rzuci się teraz do tych płomieni, aby przekazać to
piekło światu. Zarówno w tym pierwszym, jak i w drugim wypadku, ten, kto się
tego podejmie, musi być geniuszem .
19
15 Zob. Chava Rosenfarb, Teg…, op. cit., s. 96.
16 Chava Rosenfarb, Teg…, op. cit., s. 96.
17 Ibidem.
18 Ruth Wisse, Proza Abrahama Sutzkevera, tłum. Anna Rojkowska, [w:] Abraham Sutzkever, Zielone
Akwarium, tłum. Michał Friedman, Wrocław 1992, s. 15.
19 Chava Rosenfarb, Teg…, op. cit., s. 96. 593