Page 490 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom pierwszy.
P. 490
widok. Że smuci się, bo ostatnio tak bardzo się „posunął” – postarzał. Zupa
i jej chłodne spojrzenie rozgrzały go. – Wiesz – ponownie się odezwał – Szalom
Asz napisał taką opowieść, w której Żydzi zapominają, jaki jest dzień tygodnia.
13
Bardziej optymistyczne opowieści niż ta mogłyby się sprawdzać. Może oświecisz
mnie, Szejno Pesiu, jaki to dzień dzisiaj mamy?
– Czwartek – kobieta wreszcie odpowiedziała.
– Czwartek którego?
– To też powinnam wiedzieć?
Przestał jeść:
– Nawet nie będziemy wiedzieć, kiedy dzieci wyruszyły w drogę. – Zaczęła
szybciej przebierać palcami, skręcając papierki. On pośpiesznie zakończył te-
mat: – Szolem jeszcze nie wrócił do domu?
Nie odpowiedziała. Co miała mu powiedzieć? Przecież sam widział, że Szolem
jeszcze nie wrócił. Odsunął talerz i położył ręce na stole. Zaczął je powoli prze-
suwać, aż palcami wjechał w kolorowy stos cukierków. Jego ręce – piegowate
i owłosione – wyglądały jak dwie wielkie gąsienice, które wpełzły w górę słody-
czy. Cukierki w papierkach dotykały jego skóry. Zamknął je w dłoni i słuchał, jak
szeleszczą pomiędzy palcami. Ożyły w nim obrazy odległej przeszłości – małe
dzieci, jedno mniejsze od drugiego. Widział ich twarze – najstarszego Isroela,
potem Motla, następnie Josiego i na końcu Szolema. Widział ich tęsknotę za
cukierkami. Gdy Ślepy Henech przysyłał całą tutkę, wszyscy czterej śmiali się
dziecięcym, słodkim śmiechem tych, którzy jeszcze nie znają życia. Widział ich
czerwone, poklejone wargi, zabarwione języczki, lśniące kolorową słodyczą.
Rozejrzał się po piwnicy. Gdzieniegdzie na podłodze były porozrzucane małe,
barwne plamki – cukierki, które spadły ze stolika i potoczyły się pod łóżka i w kąty.
Wstał i zaczął je zbierać, a gdy to robił, wydawało mu się, że szuka zagubionych
dwudziestu ośmiu lat swojego życia, które rozegrało się tu, w suterenie. Zdawa-
ło mu się również, że te wszystkie lata są niczym ta czarna i krzywa podłoga:
gdzieniegdzie odrobina koloru – mały cukierek, uśmiech dziecka…
– Czego tam szukasz na czworakach? – usłyszał z tyłu głos Szejny Pesi.
– Wczorajszego dnia – próbował zażartować.
Zebrał cukierki, jeden po drugim i trzymając je w palcach, poszeleścił nimi trochę,
po czym odłożył na stolik. Szejna Pesia jak zwykle zaraz wyczuła, co się z nim dzieje.
– Idź na chwilę na górę, do wuja – powiedziała.
– A co ja mam u niego do roboty?
– Zajrzyj do sąsiada.
13 Szalom Asz (1880–1957), żydowski dramaturg i prozaik, budzący ogromne kontrowersje w środo-
wisku żydowskim, a jednocześnie najbardziej poważany przed Zagładą przez społeczność polską
pisarz jidyszowy (w 1933 r. otrzymał medal Polonia Restituta). Łączyły go bliskie relacje z wybit-
488 nymi polskimi twórcami, przede wszystkim ze Stanisławem Witkiewiczem.