Page 456 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom pierwszy.
P. 456
Mordechaja Chaima jeszcze wzrósł. Podziw, o którym rzecz jasna nikomu nie
mówił, do którego trochę wstydził się przyznać przed samym sobą. Uczucie to
jednak tkwiło w nim i na nim budował wspaniałe rusztowanie dla swojej idei.
Czuł się coraz bliżej Führera. Był przecież jego poddanym. I myśl o tym, że kie-
dyś nadejdzie dzień, który ich zbliży, wcale nie wydawała mu się fantastyczna.
Zasiądą obaj w gabinecie i będą rozmawiać jak równy z równym – dwaj ludzie,
którzy rozumieją siebie i znają życie. Wówczas on, Mordechaj Chaim Rumkowski,
przedstawi swój wielki plan. Hitler nienawidzi Żydów, chociaż według Mordecha-
ja Chaima z pewnością nie ma to żadnego związku z okropnym znieważaniem
bezbronnych, na przykład w mieście Łodzi. On, Führer, uważa, że Żydzi są winni
wszystkim nieszczęściom na świecie, że to oni są przyczyną wojen i innych
utrapień. Prawda, naiwne i fałszywe to podejście, ale w końcu Hitler ma prawo
nienawidzić Żydów. Na przykład on, Chaim Rumkowski, nie bacząc na to, że kiedyś
afiszował się polskim patriotyzmem, żywi w sercu nienawiść do Polaków. Biali
Amerykanie nienawidzą Murzynów. Turcy nienawidzą Ormian. Prawdopodobnie
to naturalna rzecz – taka nienawiść. Tak więc Hitler może sobie nienawidzić Ży-
dów. Prawdą jest, że Żydzi wszędzie są obcy, żyją w krajach, z którymi w końcu
nie mają żadnego związku, do których nie mają najmniejszych praw. Do tego
zachowują się inaczej, a nawet dziwacznie – żądając przy tym równych praw,
przywilejów. Dlaczego to ich spotyka? Któremu Żydowi podobałoby się, gdyby
po jego domu kręcił się goj, domagając się w dodatku takiego samego miejsca
dla siebie przy szabatowym stole? Tak więc dlaczego ma się podobać gojom,
że Żydzi tak długo mieszkają w ich krajach, zajmują wysokie pozycje, stają się
bogaczami, rugują gojów z niektórych zawodów, z handlu, i jeszcze lamentują,
że są pokrzywdzeni? On, Chaim Rumkowski, to właśnie wyjaśniłby Führerowi,
a tamten by go zrozumiał. Podpisałby z Mordechajem Chaimem kontrakt, że po
zajęciu przez Niemcy całego świata odda Palestynę narodowi żydowskiemu,
a jemu, Rumkowskiemu, powierzy rządy nad nią. Tak się stanie, że Hitler i Mor-
dechaj Chaim Rumkowski na zawsze wyzwolą naród żydowski z rozproszenia .
43
O to chodziło. Urzeczywistnienie było jeszcze bardzo dalekie, tajemnie uwik-
łane w niejasną perspektywę przyszłości, gdzieś na poziomie marzeń, więc
Mordechaj Chaim rzadko pozwalał sobie bawić się tą myślą w wyobraźni. Stał
dopiero na samym początku drogi. A nie zwykł zajmować się rzeczami, których
nie da się zrealizować natychmiast. Ale smak i zapach tego marzenia towarzy-
szył mu podczas najmniejszych nawet działań, które podejmował, popychając
go do przodu. Drogi wciąż dokładnie nie znał, stale jeszcze błądził po omacku.
Ale był jak ktoś, kto błądzi nocą po lesie, lecz już widzi jasne światło w oddali.
Ostatecznie nie jest ważne, jaką okrężną drogą do niego dotrze.
43 Rozproszenie, diaspora (goles) – życie na wygnaniu, poza ojczyzną, jedno z najważniejszych pojęć
454 oddających kondycję narodu żydowskiego.