Page 543 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom trzeci.
P. 543
do Belli: – Mój ojciec często czytał poezję… Czasami recytował nam wiersze
Lejwika … W sobotę rano, gdy leżało się w łóżku do późna.
1
– Mój ojciec nigdy nie wziął do ręki poezji – odpowiedziała Bella z bladym
uśmiechem. – A jednak zostali przyjaciółmi.
– Tak, to była wielka przyjaźń.
Gorejące oczy Belli zajaśniały: – Pozorna… Teraz nie ma już ani ich, ani
przyjaźni… Pozorna i tak fałszywa. Nie czujesz tego? Powiedz prawdę. Przyjaźń
jest tutaj… Na tym łóżku… W tej chwili… – Pociła się z powodu gorączki, ale jej
głos brzmiał czysto. Głos dawnej, smutno zamyślonej Belli. – Jest też w Bogu…
– dodała. – Moja definicja Boga brzmi… Jest on kolektywną duszą wszystkich
istot żywych. Nasze serca są z nim związane… Jak balony tkwiące w ręku han-
dlarza… On je wiąże i rozwiązuje… Aby wzbogacić nas o doświadczenia… I dla
lepszego poznania Jego samego. Miłość i Bóg to jedno, Rachelo… Gdy opadają
ostatnie skorupy i z serca do serca płynie wierność, na tym polega boskość…
Tylko w ten sposób można ją poczuć.
– A nienawiść, nieszczęścia i wszystko, co w życiu złe? – zapytała Rachela.
– Nienawiść, nieszczęścia i wszystko, co w życiu złe – odpowiedziała Bella
– pochodzą z zamkniętych serc. Myślę czasem, że choroby fizyczne też mają
w nich źródło.
Rachela nie wiedziała, czy Bella bredzi, czy jest świadoma swoich słów.
Przypomniała jej się owa noc Kinderaktion , która na zawsze zamknęła przed
2
nią możliwość uznania Boga, zwłaszcza jako Boga miłującego. Nie chciała jed-
nak zamęczać Belli pytaniami. Mimo wszystko w tych słowach wypowiadanych
w malignie, choćby nie wspartych zdrowym rozsądkiem, wybrzmiewała pewna
prawda, która z rozumem i logiką nie miała żadnego związku – i była piękna.
*
(Zeszyt Dawida)
Przeżyliśmy dziś chwilę śmiertelnego strachu, a serca niemal podeszły nam
do gardeł. Nie wiedziałem, że może istnieć taka trwoga – uczucie, które nawie-
dza ludzi zapewne w obliczu nieuniknionej śmierci. Myślę sobie: jeśli śmierć
obejmuje nie tylko chwilę umierania, ale również chwile wcześniejsze, ile więc
razy zdążyliśmy już umrzeć, ile razy jeszcze umrzemy?
Gdy jednak mija obława, lęk znika i można dalej imitować życie.
1 Leiwik H., wł. Lewi Halpern/Halper (1888–1962), poeta literatury jidysz, jego Der gojlem (Golem)
należy do klasyki literatury światowej.
2 Chodzi o Wielką Szperę, akcję wywiezienia z getta dzieci do 10. roku życia we wrześniu 1942 r. 541