W Łodzi jesteśmy zakorzenieni

There is no translation available.

„Myślami wędruję często po ulicach i uliczkach Łodzi. (…) Tęsknię za ceglastoczerwonymi murami fabryk z ich nieustającym szumem, a nawet za ceglanymi kominami fabrycznymi, chociaż widok każdego z nich będzie mi przywodził na myśl kominy Auschwitz. (…) Tęsknię za moimi Bałutami” – mówi narratorka Listów do Abraszy[1] powieści napisanej przez Chavę Rosenfarb, jedną z bohaterek naszej wystawy. Łódź, miasto dzieciństwa i młodości, miejsce, gdzie wydarzyła się tragedia Zagłady, wyjazdy i powroty, wreszcie przestrzeń, w której odradza się życie i pamięć. 

Historię przedwojennej, wojennej i powojennej żydowskiej Łodzi zdecydowaliśmy się opowiedzieć poprzez losy dziewięciu ocalałych z łódzkiego getta. Pochodzili z różnych środowisk: robotniczego, żydowskiej biedoty, żydowskiej inteligencji, fabrykantów i właścicieli kamienic, bundowskich aktywistów i syjonistów, z rodzin ortodoksyjnych i zasymilowanych. Mówili różnymi językami: po polsku lub w jidysz, jedni znali hebrajski, ale i niemiecki czy rosyjski. Ich rodzice byli stąd lub przyjechali z bliższych i dalszych miejscowości. Przetrwali Zagładę w ukryciu, dzięki szczęśliwym trafom, czasem czyjejś pomocy, ocaleli z obozów, marszów śmierci. Po wojnie jedni wrócili do Łodzi, drudzy nie chcieli wracać, jeszcze inni emigrowali w latach 40. i 50. na fali wydarzeń 1968 roku: do Izraela, Kanady, Szwecji, Australii. Ich indywidualne historie obrazują różnorodność poglądów i postaw oraz złożoność losów łódzkich Żydów. Wszystkie je jednak łączy miasto, które pozostaje dla bohaterów istotnym miejscem, nawet jeśli odwiedzają je tylko w pamięci. Łączą je też drzewa w Parku Ocalałych.

Tytuł wystawy jest cytatem z wypowiedzi Haliny Elczewskiej, ocalałej z łódzkiego getta inicjatorki Parku Ocalałych. Chciała, by zasadzone drzewa były śladem ich obecności tutaj, a park – przestrzenią pamięci i przede wszystkim życia.

Drzewa nie przypadkiem, tak jak Ocalali, są tu w łódzkiej ziemi zakorzenione, żyją, pną się, a ich konary rozgałęziają się w różne strony ku światłu. Żydowskie Drzewo Życia symbolizuje trwanie i pamięć, odradzanie się i nadzieję, a także powiązanie przeszłych z przyszłymi pokoleniami.  O tym właśnie jest ta wystawa.

[1] Chava Rosenfarb, Listy do Abraszy, Biblioteka Centrum Dialogu, Łódź 2023, przekład: Joanna Degler, Magdalena Ruta, Marek Tuszewicki, Inka Stempin, Anna Ciałowicz, redakcja: Joanna Podolska, s. 437

Chawa Rosenfarb i Henryk Morgentaler

There is no translation available.

Przed wojną PARTIA BUND

Rodzice Chawy – Abram (ur. 1897) i Syma (ur. 1898) – pochodzili z ubogich rodzin z Końskich. Wybrali przeprowadzkę do Łodzi, by odmienić los swojej rodziny. W mieście związali się ze środowiskiem robotniczej partii socjalistycznej – Bund. Tutaj urodziły im się dwie córki: Chawa (ur. 1923) i Henia (ur. 1926). Rodzina mieszkała w kamienicy przy ul. Żeromskiego 75.
Chawa uczyła się w prywatnej szkole im. Medema oraz w polsko-żydowskim gimnazjum żeńskim. W domu i prywatnej szkole chłonęła kulturę i język jidysz. Chociaż pierwsze wiersze pisała po polsku, pozostała wierna językowi swojego narodu. Nieformalnie debiutowała jeszcze przed 1939 rokiem – Abram pokazał wiersze jednemu z twórców grupy Jung Jidysz i teatru Ararat – Mojsze Brodersonowi, który uznał jej talent.
Henryk był środkowym dzieckiem Józefa i Gołdy Mongeltalerów, miał starszą siostrę Ghitel i młodszego brata Abrama. Ich rodzice należeli do łódzkiej warstwy robotniczej – ona parała się krawiectwem, on zaś pracował w fabryce tekstylnej oraz był działaczem związkowym. Józef był aktywnym działaczem socjalistycznej partii Bund. To przez zaangażowanie polityczne jesienią 1939 roku, tuż po zajęciu Łodzi przez Niemców, został rozstrzelany. (1183)

Wojna WSPÓLNA KRYJÓWKA
Po utworzeniu getta Chawa razem z siostrą i rodzicami zamieszkała najpierw przy ul. Lutomierskiej, a później na ul. Łagiewnickiej 8. Po dokończeniu nauki w gettowej szkole podjęła pracę w tzw. resorcie naukowym getta, w którym zajmowała się poprawkami do psalmów przekładanych na jidysz przez rabina Hirszenberga. Mimo gettowej rzeczywistości związała się z kręgiem literatów tworzących w języku jidysz i zaczęła pisać własne teksty.
Rodzina Morgentalerów boleśnie odczuła początek wojny – gestapo zabiło ojca Józefa. Jego siostra uciekła do Warszawy, gdzie trafiła do getta, a później została zamordowana w Treblince. Heniek też próbował ucieczki z miasta, ale został złapany i musiał wrócić do Łodzi.
W trakcie likwidacji getta rodziny Rosenfarbów i Morgentalerów ukrywały się we wspólnej kryjówce. Po jej wykryciu wszystkich przewieziono do Auschwitz-Birkenau, gdzie w trakcie selekcji zginęła Golda Morgentaler.
Chawa wraz z siostrą i mamą została przeniesiona do obozu Sasel, a później do Bergen-Belsen. Tam doczekały wyzwolenia. Wojny nie przeżył Abram Rosenfarb – jedna z ofiar alianckiego bombardowania transportu więźniów z Dachau w głąb Niemiec.
Heniek wraz z bratem z Auschwitz również trafili do Dachau. Byli nawet w jednym transporcie z Abramem w trakcie ewakuacji obozu. Im udało się przeżyć bombardowanie i uciec. (1252)

Po wojnie ŻYCIE W KANADZIE
W obozie dla dipisów w Niemczech Chawa z matką i siostrą spotkały Heńka Morgentalera i jego młodszego brata Abrama. Wkrótce kobiety nielegalnie przekroczyły granicę Belgii. Heniek dołączył do nich i kontynuował rozpoczęte w Niemczech studia medyczne. Żadne z nich nie wróciło do rodzinnego miasta, ale Chawa kilkukrotnie odwiedziła Łódź. W 1949 roku Chawa i Heniek wzięli ślub i wyemigrowali do Kanady. W Montrealu w 1950 roku urodziła się ich córka – Goldie (imię dostała po matce Heńka). Urodzony kilka lat później syn otrzymał imię Abram po ojcu Chawy. Henryk otworzył własną praktykę lekarską. Został orędownikiem prawa kobiet do aborcji i aktywnym działaczem, który przyczynił się do przełomowych zmian legislacyjnych w tym zakresie.
Chawa wróciła do pisania. W 1947 roku wydała pierwszy zbiór poetycki, a kolejny, poświęcony swojemu ojcu, w 1948 roku. W 1972 roku ukazała się jej najsłynniejsza książka Der bojm fun lebn (Drzewo życia), gdzie barwnie opisała środowisko żydowskich artystów w łódzkim getcie. Tym samym dopełniła obietnicy danej sobie w Auschwitz, że jeśli przeżyje, opisze getto. Otrzymała wiele nagród, w tym w 1979 roku prestiżową Itsik Manger Prize. Uznano ją za najwybitniejszą kobietę piszącą w jidysz.
Po rozwodzie z Henrykiem w połowie lat 70. związała się z innym dawnym łodzianinem, kolegą z dzieciństwa Simchą-Binem Wienerem z Melbourne. Po jego śmierci w 1995 roku wróciła na stałe do Kanady, a w 2003 roku zamieszkała z córką, profesor literatury i tłumaczką twórczości matki. Zmarła w 2011, a Henryk w 2013 roku. (1549)

Marian Turski

There is no translation available.

Przed wojną HEBRAJSKA SZKOŁA
Urodził się jako Mosze Turbowicz w 1926 roku w Porzeczu/Druskiennikach (obecnie na granicy Litwy i Białorusi), skąd pochodziła jego mama Estera Rachela z domu Werebejczyk. Zgodnie z tradycją przyjechała z Łodzi, w której już wtedy mieszkała z mężem Eliaszem, by tam urodzić swoje pierworodne dziecko. Dziadkowie mieli w Porzeczu sklep z materiałami bawełnianymi. Marian całe swoje dzieciństwo i lata młodzieńcze spędził w Łodzi. Rodzina Turbowiczów mieszkała najpierw na ul. Szkolnej 11 (dzisiejsza ul. Mielczarskiego), a na początku lat 30. przeprowadziła się na ul. Sterlinga 14. Ich drugi syn, Wolf-Sewek urodził się w 1932 roku.
Mama była postępowa, ale w domu przestrzegano zasad koszerności. Ojciec pochodził ze znanej rodziny rabinów z Klecka (dziś Białoruś) i szanował religijne tradycje. Ojciec – ideowy syjonista – należał do grupy, która stworzyła legendarny kibuc Deganja Bet. W 1922 społeczność wyjechała do Palestyny. Eliaszowi nie pozwoliła na to choroba spowodowana ciężką raną płuc, odniesioną w czasie I wojnie światowej. Poznał Rachelę. Wzięli ślub w 1924 roku.
W domu mówiło się po polsku, ale z ojcem Mosze rozmawiał po hebrajsku. Rodzice znali jidysz, jednak używali go tylko, by porozumiewać się między sobą.
Mosze chodził do szkoły Tarbutu przy ul. Piotrkowskiej 11, potem do hebrajskiego gimnazjum męskiego przy ul. Magistrackiej 21 (dziś ul. Kamińskiego). Ojciec z powodu choroby płuc nie mógł pracować. Mama pracowała jako urzędniczka. Było ciężko, więc Marian już jako jedenastoletni chłopak dawał korepetycje, żeby wspomóc rodzinny budżet. (1555)

Wojna OPÓR CYWILNY
W getcie rodzina Turbowiczów zamieszkała przy ul Kościelnej 7. Do 1941 roku Marian uczył się w gettowej szkole, by w 1941 roku uzyskać tzw. małą maturę.
Jego pierwszą pracą było dawanie korepetycji (z hebrajskiego, łaciny i języka polskiego), później pracował w masarni i resorcie drewnianym na Marysinie.
W 1942 roku wstąpił do Lewicy Związkowej, z którą organizował cywilny opór w getcie: dzielili się łyżkami zupy z potrzebującymi, sabotowali fabryki w ramach akcji „Pracuj Powoli”.
W 1944 roku jego rodzice i brat zostali wywiezieni do Auschwitz w trakcie likwidacji getta. Ojciec wraz z Wolfem najprawdopodobniej zostali od razu zamordowani, a matkę wysłano do obozu Bergen-Belsen, gdzie przeżyła wojnę.
Dwa tygodnie po wywiezieniu rodziców Marian razem z innymi członkami Lewicy Związkowej zgłosili się dobrowolnie do jednego z transportów. Uważali, że wyjazd zwiększy ich szansę na przeżycie.
Mosze był więźniem Auschwitz do stycznia 1945 roku. Przeżył dwa marsze śmierci: do Buchenwaldu i do Teresinstadt. Tam doczekał wyzwolenia w maju 1945 roku. (1097)

Po wojnie ŻYCIE W POLSCE
Chorego na tyfus Mariana leczył w szpitalu koło Walbrzycha Arnold Mostowicz, Ocalały z łódzkiego getta. Już podczas rekonwalescencji zaczął organizować młodzież. Wkrótce został przewodniczącym Związku Walki Młodych na Dolnym Śląsku. Odnalazł matkę, która przeżyła wojnę. Wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej. Zalecono mu zmianę nazwiska na nieżydowskie.
W 1946 roku rozpoczął studia prawa i historii we Wrocławiu, a w 1949 roku przeniósł się do Warszawy. Został dziennikarzem. Przez lata był związany z tygodnikiem „Polityka”. W 1965 roku w czasie stypendium w USA wziął udział w marszu Martina Luthera Kinga przeciwko segregacji rasowej. Towarzyszką jego życia była Halina Paszkowska, powstanka warszawska, która wojnę przeżyła na aryjskich papierach. Pracowała jako operatorka dźwiękowa. Ich córka Joanna skończyła Akademię Muzyczną.
W czasie antysemickiej nagonki w 1968 roku rodzina nie zdecydowała się wyjechać. Marian nie chciał opuszczać redakcji, która za odmowę druku antysemickich materiałów została osaczona. Długo nie wracał do przeszłości. Dopiero w latach 90. zaangażował się w upamiętnianie Zagłady i wspieranie odradzającej się w Polsce społeczności żydowskiej. Został niekwestionowanym autorytetem. Był jednym z inicjatorów Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. W 2020 roku w 75. rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau wygłosił słynne przemówienie z apelem „Nie bądź obojętny”. Zmarł w wieku 98 lat. Jest pochowany na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie. Jego wnuki mieszkają w Chicago. (1510)

Róża i Mojżesz Zilbar

There is no translation available.

Przed wojną SYJONIZM
Róża urodziła się w 1918 roku w chasydzkiej rodzinie. Jej rodzicami byli Szmul Dawid i Hanna Grossmanowie. Miała czwórkę rodzeństwa – Rutę (ur. 1903), Feigę (ur. 1910) Mendla (ur. 1913) i Jakuba. Rodzina Grossmanów przeprowadziła się do Łodzi po zakończeniu I wojny światowej i zamieszkała w kamienicy przy ul. Wschodniej 58. W 1919 roku najstarsza córka wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. W dwudziestoleciu międzywojennym Mendel rozpoczął pracę jako fotograf – najpierw amatorsko, ale w latach 30. nawiązał współpracę z teatrem żydowskim w Łodzi. Niestety drugi brat Róży – Jakub zmarł jeszcze przed 1939 rokiem z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego.
Mojżesz (ur. 1923) był pierwszym dzieckiem Abrama i Estery Ity Zylbersztajnów. Miał trzy siostry: Frankę Frajdlę (ur. 1924), Gucię Gitl (ur. 1926) i Malkę (ur. 1927). Rodzina mieszkała w domu przy ul. Limanowskiego 15, gdzie znajdował się także sklep z obuwiem należący do Abrama. Mojżesz skończył polską szkołę podstawową i zawodową, w której zdobył zawód elektryka. Już jako nastolatek zaangażował się w działalność syjonistycznego ruchu Hanoar Hazioni. Latem 1939 roku uczestniczył w obozie dla liderów grup młodzieżowych w Trokach niedaleko Wilna. (1211)

Wojna FARMA W MARYSINIE
Do tworzonego w Łodzi getta Różka przeniosła się z rodzicami i starszym bratem, na ul. Marynarską 55. Jej brat Mendel został zatrudniony w Wydziale Statystycznym, gdzie wykonywał zdjęcia na polecenie żydowskiej i niemieckiej administracji getta. Wykorzystując swoją pracę, zrobił także wiele nieoficjalnych zdjęć dzielnicy zamkniętej, dokumentujących jej rzeczywistość. W tym czasie Róża zaangażowała się w działalność Farmy na Marysinie, gdzie za zgodą Rumkowskiego prowadzono ogródki warzywne. Nie wiadomo, jaki los spotkał jej rodziców – prawdopodobnie byli ofiarami jednej z deportacji z 1942 roku.
W obowiązki Farmy zaangażował się także Mosze. Działalność dla młodzieży gettowej łączył z pracą w szwalni przy ul. Łagiewnickiej 36.
W trakcie Wielkiej Szpery we wrześniu 1942 roku Niemcy deportowali jego 38-letnią mamę Esterę do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem. Rok później w getcie zmarła siostra Malka.
W sierpniu 1944 roku Mosze z dwiema siostrami i ojcem trafił do Auschwitz. Gitl i Franka znalazły się w marszu śmierci do obozu Stutthof. Przeżyła go tylko Franka. Moszego z Abramem przewieziono do obozu Biesnitz (Görlitz), gdzie pracowali przy produkcji pojazdów opancerzonych. Wyzwolono ich stamtąd w maju 1945 roku.
Chociaż Różka przeżyła wojnę, nie wiemy, jak potoczyły się jej losy. Jej brat zginął w trakcie marszu śmierci z obozu Sachsenhausen. (1376)

Po wojnie BRICHA I PALESTYNA
Wkrótce po wyzwoleniu obozu w maju 1945 Mosze z ojcem wrócili do Łodzi. Po tygodniu podróży wysiedli na stacji Łódź Kaliska. Chłopak wrócił do działalności w młodzieżowym ruchu syjonistycznym, gdzie odnalazł przyjaciół z czasów wojny, w tym Różkę Grossman, z którą zostali parą.
Różce wraz z ocalałymi przyjaciółmi brata udało się odszukać ukryte przez Mendla negatywy. Mosze działał w organizacji Bricha, pomagając ocalałym z Holokaustu dostać się do Czechosłowacji, a stamtąd do Brytyjskiego Mandatu Palestyny.
Latem 1946 roku Mosze z Różką, niosąc walizkę ze wszystkimi odzyskanymi negatywami i odbitkami Mendla, opuścili Polskę. Do Palestyny dotarli w styczniu 1948 roku. Osiedlili się w Hajfie, gdzie mieszkali potem całe życie. Zmienili nazwisko na Zilbar.
Ich syn Szmuel (ur. 1948) dostał imię po ojcu Różki, a córka Hana (ur. 1953) po jej matce. Mosze został zmobilizowany do izraelskiej marynarki wojennej. Później kontynuował służbę cywilną w Siłach Obronnych Izraela jako specjalista od elektrotechniki.
Zilberowie należeli do aktywnych członków społeczności Ocalałych z Łodzi w Izraelu i na świecie. Odegrali kluczową rolę w uhonorowaniu twórczości Mendla Grossmana, którego zdjęcia z łódzkiego getta znajdują się obecnie w kilku kolekcjach. Różka zmarła w 2002 roku, Mosze w 2013 roku. Ich dzieci kontynuują dzieło rodziców. (1325)

Eliezer (Lolek) i Rachela Grynfeld

There is no translation available.

Przed wojną RODZINA Z KAMIENNEJ
Urodził się 1 stycznia 1926 roku. Był najmłodszym z piątki rodzeństwa i jedynym synem. W domu nazywano go Lolkiem. Gdy chłopiec miał 1,5 roku, jego ojciec popełnił samobójstwo. Jego mama nie zgodziła się, by wydano ją ponownie za mąż. Zdjęła perukę ortodoksyjnej żony. Dzieci wychowywała sama. By utrzymać rodzinę, otworzyła małą pralnię przy ulicy Kamiennej 2 (obecnie Włókiennicza). Dziś w dawnym oknie ich domu znajduje się płaskorzeźba, która ilustruje piosenkę Agnieszki Osieckiej Kochankowie z ulicy Kamiennej.
Było to miejsce do pracy i życia; dwa pomieszczenia: pralnia i mieszkanie dla sześciu osób. Stoły za przepierzeniami w nocy stawały się łóżkami dla sióstr. Przed wyjściem na podwórze znajdował się wmurowany kocioł z paleniskiem do gotowania pościeli, duża balia z pralką, a na suficie listwy do suszenia prania. W drugim pomieszczeniu stał kredens, za nim łóżka dla mamy i Lolka.
Szkołę Leon traktował jak swoją oazę. Był pilnym uczniem. Z dobrymi ocenami ukończył sześć klas szkoły powszechnej i przyjęto go do gimnazjum przy ulicy Sienkiewicza. W dniu rozpoczęcia tam nauki, wybuchła wojna. Lubił eskapady do parku w Helenowie i wakacje u cioci w Warcie, gdzie miał kuzynów w swoim wieku. Pamięta, jak uroczyście obchodzili Szabat. Lolek uwielbiał kino. Dzięki filmom poznawał świat i to one pomagały mu potem w najgorszych chwilach. (1349)

Wojna UCIECZKA Z AUSCHWITZ
Po przeniesieniu do getta Leon kontynuował naukę w szkole. Po jej zamknięciu został zatrudniony w zakładzie metalowym na rogu ul. Zgierskiej i Bałuckiego rynku. Później pracował jako blacharz i elektryk.
Dyscypliny wydzielania jedzenia w rodzinie pilnowała jego siostra Lola, która codziennie dzieliła skrupulatnie kupioną żywność na małe, równe porcje. Jak wspomina Leon, dzięki temu całej rodzinie udało się przetrwać do 1944 roku.
Mimo próby ukrycia się przed likwidującymi getto Niemcami Leon wraz z siostrami i mamą zostali wywiezieni do Auschwitz-Birkenau w sierpniu 1944 roku. Selekcję udało się przejść tylko jemu i siostrom.
Dzięki przypadkowemu spotkaniu z grupą więźniów przygotowywanych do wywózki Leonowi udało się uciec z obozu. Trafił do obozu w Dörnhau, gdzie pracował przy budowie projektu Riese jako eletryk – pracownik przymusowy.
W obozie przebywał do lutego 1945 roku, z marszem śmierci trafił do obozu koncentracyjnego Flossenbürg, by później być przenoszonym do kolejnych obozów. Został uwolniony przez wojska francuskie w kwietniu 1945 roku w okolicy Donaueschingen.
Podczas leczenia wojennych ran w sanatorium Reichenau dowiedział się, że pobyt w obozach udało się przetrwać jego trzem siostrom. (1210)

Po wojnie EMIGRACJA 1968
Na spotkanie z siostrami w obozie dla dipisów w Bergen Belsen Leon jechał autostopem przez pięć dni i nocy. Na miejscu rozpoznał go daleki krewny, zawołał: „Ty żyjesz!". Radości ze spotkania z siostrami nie dało się opisać.
Jesienią 1946 roku Leon dostał się bez matury na wymarzone studia medyczne w Getyndze, w ramach miejsc przyznawanych ocalałym z Holokaustu. Rok później był już żonaty ze slawistką Katją Hof. Oczekiwali syna, Michała. Do Polski przyjechali na początku lat 50. Leon zaczął pracę w I Klinice Położnictwa i Chorób Kobiecych Akademii Medycznej w Warszawie. W 1966 roku obronił doktorat i został ordynatorem oddziału ginekologiczno-położniczego w Szpitalu Powiatowym w Otwocku. Katja pracowała jako tłumaczka, przełożyła na niemiecki m.in. dzieła Janusza Korczaka. Na świat przyszli synowie Robert i Andrzej.
Na fali antysemickiej nagonki po marcu 1968 roku Leon stracił pracę. Zdecydowali się na emigrację do Szwecji. Po roku w Sztokholmie umarła Katja. Leon do emerytury w 1991 roku pracował jako lekarz położnik. Ożenił się ponownie w 1976 roku z Evą Marie Loose, z którą ma córkę Emilię.
Od lat jest zaangażowany w działania na rzecz pamięci o Holokauście. Spotyka się z młodzieżą w Szwecji, Niemczech i Polsce. Wygłasza wykłady, udziela wywiadów. Często odwiedza Łódź. Ma dziesięcioro wnuków i sześcioro prawnuków. Mówi o sobie, że jest nieuleczalnym optymistą. (1386)

Leon Weintraub

There is no translation available.

Przed wojną RODZINA Z KAMIENNEJ
Urodził się 1 stycznia 1926 roku. Był najmłodszym z piątki rodzeństwa i jedynym synem. W domu nazywano go Lolkiem. Gdy chłopiec miał 1,5 roku, jego ojciec popełnił samobójstwo. Jego mama nie zgodziła się, by wydano ją ponownie za mąż. Zdjęła perukę ortodoksyjnej żony. Dzieci wychowywała sama. By utrzymać rodzinę, otworzyła małą pralnię przy ulicy Kamiennej 2 (obecnie Włókiennicza). Dziś w dawnym oknie ich domu znajduje się płaskorzeźba, która ilustruje piosenkę Agnieszki Osieckiej Kochankowie z ulicy Kamiennej.
Było to miejsce do pracy i życia; dwa pomieszczenia: pralnia i mieszkanie dla sześciu osób. Stoły za przepierzeniami w nocy stawały się łóżkami dla sióstr. Przed wyjściem na podwórze znajdował się wmurowany kocioł z paleniskiem do gotowania pościeli, duża balia z pralką, a na suficie listwy do suszenia prania. W drugim pomieszczeniu stał kredens, za nim łóżka dla mamy i Lolka.
Szkołę Leon traktował jak swoją oazę. Był pilnym uczniem. Z dobrymi ocenami ukończył sześć klas szkoły powszechnej i przyjęto go do gimnazjum przy ulicy Sienkiewicza. W dniu rozpoczęcia tam nauki, wybuchła wojna. Lubił eskapady do parku w Helenowie i wakacje u cioci w Warcie, gdzie miał kuzynów w swoim wieku. Pamięta, jak uroczyście obchodzili Szabat. Lolek uwielbiał kino. Dzięki filmom poznawał świat i to one pomagały mu potem w najgorszych chwilach. (1349)

Wojna UCIECZKA Z AUSCHWITZ
Po przeniesieniu do getta Leon kontynuował naukę w szkole. Po jej zamknięciu został zatrudniony w zakładzie metalowym na rogu ul. Zgierskiej i Bałuckiego rynku. Później pracował jako blacharz i elektryk.
Dyscypliny wydzielania jedzenia w rodzinie pilnowała jego siostra Lola, która codziennie dzieliła skrupulatnie kupioną żywność na małe, równe porcje. Jak wspomina Leon, dzięki temu całej rodzinie udało się przetrwać do 1944 roku.
Mimo próby ukrycia się przed likwidującymi getto Niemcami Leon wraz z siostrami i mamą zostali wywiezieni do Auschwitz-Birkenau w sierpniu 1944 roku. Selekcję udało się przejść tylko jemu i siostrom.
Dzięki przypadkowemu spotkaniu z grupą więźniów przygotowywanych do wywózki Leonowi udało się uciec z obozu. Trafił do obozu w Dörnhau, gdzie pracował przy budowie projektu Riese jako eletryk – pracownik przymusowy.
W obozie przebywał do lutego 1945 roku, z marszem śmierci trafił do obozu koncentracyjnego Flossenbürg, by później być przenoszonym do kolejnych obozów. Został uwolniony przez wojska francuskie w kwietniu 1945 roku w okolicy Donaueschingen.
Podczas leczenia wojennych ran w sanatorium Reichenau dowiedział się, że pobyt w obozach udało się przetrwać jego trzem siostrom. (1210)

Po wojnie EMIGRACJA 1968
Na spotkanie z siostrami w obozie dla dipisów w Bergen Belsen Leon jechał autostopem przez pięć dni i nocy. Na miejscu rozpoznał go daleki krewny, zawołał: „Ty żyjesz!". Radości ze spotkania z siostrami nie dało się opisać.
Jesienią 1946 roku Leon dostał się bez matury na wymarzone studia medyczne w Getyndze, w ramach miejsc przyznawanych ocalałym z Holokaustu. Rok później był już żonaty ze slawistką Katją Hof. Oczekiwali syna, Michała. Do Polski przyjechali na początku lat 50. Leon zaczął pracę w I Klinice Położnictwa i Chorób Kobiecych Akademii Medycznej w Warszawie. W 1966 roku obronił doktorat i został ordynatorem oddziału ginekologiczno-położniczego w Szpitalu Powiatowym w Otwocku. Katja pracowała jako tłumaczka, przełożyła na niemiecki m.in. dzieła Janusza Korczaka. Na świat przyszli synowie Robert i Andrzej.
Na fali antysemickiej nagonki po marcu 1968 roku Leon stracił pracę. Zdecydowali się na emigrację do Szwecji. Po roku w Sztokholmie umarła Katja. Leon do emerytury w 1991 roku pracował jako lekarz położnik. Ożenił się ponownie w 1976 roku z Evą Marie Loose, z którą ma córkę Emilię.
Od lat jest zaangażowany w działania na rzecz pamięci o Holokauście. Spotyka się z młodzieżą w Szwecji, Niemczech i Polsce. Wygłasza wykłady, udziela wywiadów. Często odwiedza Łódź. Ma dziesięcioro wnuków i sześcioro prawnuków. Mówi o sobie, że jest nieuleczalnym optymistą. (1386)

mkidn  Narodowe Centrum Kultury Narodowe Centrum Kultury

© 2020 Dialogue Center. Co-financed by the National Center for Culture as part of the Culture on the Web program.

Opening hours

BUILDING OPENING HOURS 

Monday - Friday from 11 AM to 6 PM
Saturday - Sunday from 12.00 PM to 6 PM

Admission to the building and all exhibitions
is free.

During the opening hours you can visit current exhibitions.
The last entrance to the exhibitions takes place half an hour before the closing of the building.


 

OFFICE OPENING HOURS

Monday - Friday from 9 AM to 5 PM
Saturday - Sunday CLOSED

Contact us!

Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi
ul. Wojska Polskiego 83, 91-755 Łódź
biuro@centrumdialogu.com

tel. +48 42 636 38 21
      +48 506 155 911

VAT ID PL7262636381

RIK 1/2010

REGON 101022466

BANK ACCOUNT
Bank Pekao S.A. 91 1240 3028 1111 0010 3752 7380