Page 623 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom drugi.
P. 623

Pisarka języka jidysz

                                                   i jej łódzkie korzenie








                  Chava Rosenfarb rodzinnej Łodzi poświęciła niemal całą swoją twórczość. Trylogia
                  Drzewo życia opowiada o najtrudniejszym okresie w historii miasta – zagładzie
                  społeczności łódzkich Żydów w czasie II wojny światowej.
                     Pisarka urodziła się 9 lutego 1923 roku. Była córką łódzkiego bundowca
                  Abrahama Rosenfarba (ur. 1897), który przed wojną pracował jako kelner w re-
                  stauracji Zjednoczonych przy ul. Piotrkowskiej, i Simy Pinczewskiej (ur. 1898).
                  Oboje pochodzili z ubogich żydowskich rodzin z Końskich. Wyjechali do dużego
                  fabrycznego miasta niedługo po zakończeniu I wojny światowej, by odmienić swoje
                  życie. Znaleźli pracę w fabrykach i związali się z robotniczą partią socjalistyczną
                  Bund, która była popularna wśród żydowskiego proletariatu międzywojennej Łodzi.
                  Sima pracowała jako brakarka, potem zajmowała się wyłącznie domem i dziećmi.
                  Abraham stracił zatrudnienie w fabryce, ale znalazł lepiej płatną posadę kelnera.
                     Chava i jej młodsza siostra Henia (ur. 1926) dorastały w kamienicy przy
                  ul. Żeromskiego 75. Na kilkadziesiąt rodzin mieszkających w tym budynku tylko
                  jeden lokal zajmowali Polacy. Dziewczynki wychowywały się w domu i środo-
                  wisku, gdzie królowała kultura jidysz, a z rodziną i przyjaciółmi rozmawiało się
                  wyłącznie po żydowsku. Chodziły do prywatnej szkoły imienia Medema, utwo-
                  rzonej przez działaczy Bundu, gdzie językiem wykładowym był jidysz, należały do
                  bundowskiej organizacji dziecięcej SKIF i do klubu sportowego Morgensztern.
                  Dwa lata przed wojną Chava rozpoczęła jednak z konieczności naukę w polsko-
                  -żydowskim gimnazjum żeńskim, gdzie wszystkie przedmioty były wykładane
                  w języku polskim, a jidysz traktowano z pogardą. Do końca życia pozostała
                  jednak wierna językowi swojego narodu, choć podkreślała, że pierwsze wiersze
                  pisała po polsku. Wydawało jej się, że polski bardziej pasuje do poezji. „Jidysz
                  to język proletariatu. Polski był językiem romantycznym, lepiej nadawał się do
                  wierszy miłosnych” – tłumaczyła.
                     Jidyszowym tekstem poetyckim debiutowała nieformalnie jeszcze przed
                  wojną. Ojciec pokazał wiersze córki wybitnemu żydowskiemu poecie Mojszemu
                  Brodersonowi, twórcy grupy Jung Jidysz i teatru Ararat, który uznał, że dziew-
                  czynka ma talent i podpowiadał, by jak najwięcej pisała i czytała. Chava uwiel-
                  biała literaturę, zwłaszcza rosyjską, przede wszystkim powieści Dostojewskiego   621
   618   619   620   621   622   623   624   625   626   627   628