Page 626 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom drugi.
P. 626
deportacją z getta Heniek z bratem i matką ukrywali się w tej samej kryjówce, co
Rosenfarbowie. W 1945 roku to on opowiedział Chavie o śmierci Szajewicza
i o tym, że jej ojciec zginął na dzień przed wyzwoleniem w pociągu zbombardo-
wanym przez Amerykanów.
Heniek rozpoczął studia medyczne w Niemczech. Chava z matką i siostrą
nielegalnie przekroczyły granicę Belgii. Pracowała jako nauczycielka jidysz
w Brukseli, jej siostra uczyła się w Paryżu. W 1947 roku Chava wydała w Lon-
dynie zbiór wierszy Di balade fun nechtikn wald (Ballada wczorajszego lasu),
a rok później poemat o ojcu Dos lid fun jidiszn kelner Abram (Pieśń o żydowskim
kelnerze Abramie) i zbiory wierszy Geto un andere lider (Getto i inne wiersze)
oraz Arojs fun gan-ejdn (Wygnanie z raju). Potem została opublikowana jej sztu-
ka Der foigl fun geto (Ptak z getta). Młoda pisarka wciąż szukała formy, która
pozwoli jej opisać tragedię Zagłady. Jeszcze w Brukseli zaczęła przymierzać się
do powieści o łódzkim getcie.
Na zaproszenie wydawcy Rosenfarb wyjechała do Kanady i tam pozostała na
stałe. Wkrótce dojechał do niej Morgentaler. W 1949 roku wzięli ślub, a w 1950
roku urodziła im się córka – Goldie (imię dostała po matce męża, która zginęła
w Auschwitz). Zamieszkali w Montrealu. Do Morgentalerów dołączyły także Sima
i Henia. Kilka lat później przyszedł na świat syn Awrom (Bamie) Morgentaler,
który podobnie jak syn Heni dostał imię na pamiątkę Abrahama Rosenfarba.
Zaraz po przyjeździe do nowego kraju Chava zajęła się pisaniem książki o łódz-
kim getcie i jego mieszkańcach. „Przez 13 lat prowadziłam podwójne życie. Żyłam
ze swoją rodziną w Kanadzie, w dzielnicy imigrantów, zajmowałam się dziećmi,
opiekowałam się chorą matką, pracowałam w fabryce […] i jednocześnie żyłam
w łódzkim getcie. Moi bohaterowie nieraz ingerowali w moje życie” – wspominała
pisarka po latach. Goldie Morgentaler we wstępie do pierwszego tomu polskiego
wydania powieści napisała, że ta powieść jest poniekąd jej siostrą: „Moja matka
pisała Drzewo życia przez ponad 20 lat – całe moje dzieciństwo i wczesną do-
rosłość”. Życie przeszłością i nieustanne wracanie do traumatycznych przeżyć
stało się jednym z głównych powodów rozpadu małżeństwa. „Ojciec nie chciał
pamiętać, to ich nieustannie dzieliło” – wspomina córka. Chava rozwiodła się
z mężem w 1970 roku.
Epopeja łódzkiego getta Der boim fun lebn (Drzewo życia), ukazała się w druku
w języku żydowskim w 1972 roku i została przez prasę jidyszową okrzyknięta
arcydziełem. Pisarka zebrała wiele nagród na całym świecie, m.in. w Argentynie,
Australii, Meksyku, Kanadzie. W 1979 roku otrzymała Icyk Manger Prize, najbar-
dziej prestiżową nagrodę literatury jidysz wręczaną w Izraelu. Autorkę uznano
za jednego z ostatnich wielkich pisarzy literatury jidysz i najwybitniejszą kobietę
piszącą w tym języku.
Podczas promującej powieść podróży do Australii Chava Rosenfarb spotkała
się z Symchą Bono Wienerem (1920–1995), kolegą z czasów gimnazjalnych,
624 bundystą, który też przeżył łódzkie getto. Po wojnie przez chwilę byli parą, w 1948