Page 582 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom drugi.
P. 582

zagrożenia dla zebrania, które odbywało się w mieszkaniu na piętrze. – Co tu
               robisz? – zapytał Szolem już uspokojony.
                  – A ty co tu robisz? – tamten odpowiedział pytaniem na pytanie. Patrzyli na
               siebie, nie wiedząc, czy powinni rzucić się na siebie, czy roześmiać. Chłopak
               przysunął się do Szolema. – Myślałem, że jesteś kripowcem, który mnie śledzi,
               ale nie wyglądasz na takiego.
                  – Ty też na niego nie wyglądasz. Co tak się boisz kripowca?
                  – A ty się nie boisz?
                  – Czy można się w końcu dowiedzieć, co tu robisz? Na sąsiednim podwórku
               jest dyżurny policjant, mój człowiek.
                                                     30
                  – Tak, wiem. To mój przyjaciel z „Gordonii” .
                  W głowie Szolema zaczęło coś świtać: – Masz zebranie? – zapytał z uśmie-
               chem.
                  – A co ty masz?
                  – Też zebranie.
                  – Czyje?
                              31
                  – Frajland-lige . – Szolem roześmiał się. – A więc dobrej nocy i spokojnej
               warty! – To powiedziawszy, przeszedł na swoją stronę podwórza.
                  Posiedzenie jakoś nie mogło się zakończyć. Po godzinach stania na czatach
               Szolem zesztywniały z zimna pobiegł do domu, aby się ogrzać. Szejna Pesia po-
               dała mu kubek kawy i przekazała mu to, czego dowiedziała się od Isroela, kiedy
               ten wyszedł na chwilę z sypialni. Głównym tematem, nad którym dyskutowano
               w pokoju obok, była kwestia, dlaczego Rumkowski, który nigdy nie liczył się
               z partiami i rabinatem, tym razem obawiał się wziąć na siebie odpowiedzialność.
               Co prawda nigdy jeszcze nie musiał wysyłać z getta tylu Żydów, ale inaczej by
               się zachowywał, gdyby był spokojny o ich los. Pesia wyjaśniała, że obradujący
               nie wiedzą, co należy uczynić. Dlatego rozmawiają tak długo, ponieważ jasne
               jest dla nich jedynie to, że odesłani będą ci Żydzi, którzy są dla Niemców bez-
               użyteczni, a w związku z tym – gdziekolwiek by ich odesłano, tam będzie im
               gorzej niż w getcie.


                                                 *



               30    „Gordonia” – młodzieżowa organizacja syjonistyczna, utworzona w 1923 r. w Galicji, w działalności
                  stawiała głównie nacisk na przygotowanie młodzieży do życia w kibucach w Erec Izrael, do pracy
                  na roli i pracy kolektywnej. Przed wojną liczyła 40 tys. członków na całym świecie, zakładała dru-
                  żyny wzorowane na skautowych oraz kluby sportowe. W getcie prowadziła hachszarę, miała wła-
                  sne biblioteki
               31   Frajland-lige – w latach 30. w Polsce powstała Liga Terytorialistyczna „Frajland”, która stawiała
                  sobie za cel stworzenie drugiej obok Palestyny siedziby dla ludności żydowskiej. W 1939 r. badano
         580      m.in. możliwości kolonizacji żydowskiej w Australii.
   577   578   579   580   581   582   583   584   585   586   587