• EN

Bałucki Słownik

S - BAŁUCKI SŁOWNIK

SIONKA przedsionek, korytarz.

SKITRAĆ DO HASIORA upokorzyć w najgorszy możliwy sposób; hasior – kibel/śmietnik; miejsce upodlenia, najgorsze miejsce, jakie można spotkać; trafia się tam za karę za naruszenie kodeksu.

SKOKOBRYKI dresiarze.

* Młoda chuliganeria z Limanki; mają przerzutki, berety mają poorane (są agresywni, impulsywni, szaleni). Po sześciu, po ośmiu na jednego. Ale jak do nas podchodzi taki, musi mieć szacunek.

* My sobie idziemy ulicą i nas nikt nie zaczepi. Nie wolno się wygłupiać, bo po mordzie możesz dostać. Pójdziesz w nocy do nocnego, to cię nikt nie ruszy, a ty lepiej, żebyś tu po nocy nie chodził, bo tutaj są głupki. Te małolaty są najgorsze, skokobryki. Nikt cię nie skrzywdzi z tych dziadków, co stoją po bramach.

SKWER GDAŃSKI niewielki park usytuowany między ulicami Wojska Polskiego, Sucharskiego i Głowackiego.

* Wolny czas to właśnie tutaj spędzamy, o, na tej ławeczce. Właśnie tutaj, w tym parku, znaczy się, to się fachowo skwer nazywa. Tutaj mamy cień, są drzewa, są ławeczki i gra muzyka, to znaczy przyjemnie jest. Tu się nie ma czego bać, tu sami swoi. Można się dotlenić, pragnienie ugasić, wiadomo, o czym mowa. Dlatego my tu tylko przychodzimy, a do parku Promienistych to nie. (...) Tu taki jest, ja bym powiedział, emerycki teren, tak że my tu pasujemy bardziej.

* To pewnie zależy, gdzie się mieszka, bo mnie do parku już jest za daleko. Z pieskiem sobie tutaj obejdę, jak chcę, to na ławeczce przysiądę, jest dobrze. Wieczorem to już się tak niemiło robi, ale to jak wszędzie teraz. Ale za dnia, to co mi więcej trzeba, ci panowie po krzakach to niegroźni, tylko te młode łebki na wieczór.

* Na skwerze Gdańskim i na Cegiełce siedzą typki i piją, tacy właśnie bałuciarze.

SODKA woda z octem i sodą oczyszczoną; domowa wersja wody z saturatora. Czasem dodawano do niej sok. Sodkę piło się na kaca, na zgagę i jako lekarstwo w dolegliwościach trawiennych.

STRZELANIE Z KLUCZA zabawa podwórkowa polegająca na naładowaniu materiałem wybuchowym (np. karbidem z odrobiną wody) dużego, okrągłego klucza z dziurką i podpaleniu otworu wylotowego. Klucz z materiałem wybuchowym funkcjonował jak pistolet.

SUN TOWER znany też jako „cygaro” lub „kredka”; nowoczesny wieżowiec przy skrzyżowaniu ulic Głowackiego i Organizacji WiN.

* Działka pod Sun Tower należała przed drugą wojną światową do Żydów. W końcu zrzekli się oni prawa do działki i powstał nowoczesny budynek.

* Podobno jak w parku gościł prezydent, to na dachu Sun Towera byli snajperzy.

SZACHOWNICA miejsce na skwerze Gdańskim, gdzie w latach 90. XX wieku dochodziło do częstych ustawek między kibicami Widzewa i ŁKS-u. Obecnie miejsce nielegalnego spożywania alkoholu.

* Jedną z pierwszych rzeczy, których musiałam się nauczyć, to że jest tu kodeks kibiców, taki wewnętrzny, który się przekłada na całe osiedle. Bo nawet jeśli nie jesteś kibicem, to na początku dla swojego bezpieczeństwa trzeba wiedzieć co, gdzie mówić. Była nabojka i nadal jest, ale trochę w innym wymiarze. I oni mają swój kodeks. Nie biją dziewczyn, jeśli idzie chłopak z dziewczyną, to też jej nic nie zrobią, ani jej, ani jemu. Pamiętam, że parę razy było tak, że udawałam czyjąś dziewczynę. Ja nie mówię, że to pochwalam, ale jak zaczęłam się tym interesować, to byłam pod wrażeniem strukturyzacji w tej całej ekipie, w zależności od wieku i od stażu. Małe dzieci biegają i to są takie czujki. Można to przyrównać do wojska, do zwiadowców. Czujki mają za zadanie przekazywać informacje, biegają po osiedlu i krzyczą. Kolejni, formują szyki i przekazują wyższym, bo to nie jest tak, że każdy zna każdego. Niektórych w ogóle nie było widać, trochę jak w mafii. Myślę, że takie względy bezpieczeństwa. No i operują oczywiście ksywkami. Po tych czujkach są właśnie ci starsi, i później są następni, którzy idą na bitkę. Co najważniejsze, ci najmłodsi mają też za zadanie biec po osiedlu i ostrzegać wszystkich. Nie tylko swoich kibiców, ale rzeczywiście wszystkich. Mówią, że trzeba się schować, bo zaraz będzie niebezpiecznie. To jest taka atmosfera niesamowita w ogóle. Teraz to już dawno tego nie było, co jest związane z tym, że większość siedzi za dilerkę.

SZEMRANIEC kryminalista; cwaniaczek.

SZNYTKA kromka chleba, najlepsza z wodą i cukrem lub ->leberką.

* Dzieci zgłodniałe w ciągu dnia dostawały sznytkę, którą dotykały powierzchni wody w wiadrze, lekko ją posypywano cukrem i była wielka frajda.

* Polskie dzieci dostawały jako drugie śniadanie i wynosiły na podwórko chleb z marmoladą albo z musztardą i wymieniały się z dziećmi żydowskimi, które dostawały chleb z cukrem. Żyliśmy skromnie, ale zdrowo.

SZPONCIĆ rozrabiać, łamać prawo.

* Na Bałutach jest teraz dużo spokojniej. Szybciej tu człowiek wyjdzie na spacer niż w śródmieściu. Po lewej stronie od Zgierskiej do osiedla Radogoszcz to hołota mieszka, dużo takich młodych rozbójników. A tu chodzisz Limanowskiego i nikt cię nie zaczepi. Ci, którzy kiedyś szponcili, to dużo już nie żyje z tych osób.

SZWINDEL oszustwo, przekręt.

* A szwindel każdy wie, co to jest. Przekręt, jakiś interesik szemrany. Ale najlepsze szwindle się kiedyś robiło, wiadomo, na Bałuckim Rynku. Teraz to już nie ten rynek, ale kiedyś to było takie miejsce, że wszystko można było załatwić, więc wiadomo szwindel za szwindlem, wiadomo było, co, gdzie, z kim i interes się kręcił.

ŚLEPY MAKS Maks Borensztajn, obrosła w legendę, choć autentyczna, postać przestępczego świata przedwojennych Bałut. W licznych procesach sądowych występował w różnych rolach: raz jako zbrodniarz, raz jako konfident policji, innym razem jako świadek. Przede wszystkim był niekoronowanym królem łódzkiej ->dintojry. Przewrotna kariera Ślepego Maksa zakończyła się wraz z drugą wojną światową.

* Ślepy Maks to był drań, ale potrafił stanąć w obronie bałuciarzy. Przed wojną tutaj niejeden prosił go o pomoc i opiekę. On trzymał się kodeksu, czyli swoich by nie ruszył.

* O Ślepym Maksie opowiada przedwojenna piosenka:

Na Bałutach w swoim domu

Kamienicznik, zwykły drań,

Wdowę krzywdzi, dziatki krzywdzi,

Czy nie będzie siły nań?

Czekaj ty, kamieniczniku,

Krótka będzie władza twa,

Idzie właśnie Ślepy Maks

I ci dobrze w dupę da.

Wdowa już w swoim mieszkaniu

Wszyscy wkoło cieszą się,

Ślepy Maks swoje zrobił.

Jak to zrobił – każdy wie.

Kamienicznik czołga się,

Ślepy Maks mu mordę skwasił,

Oko podbił, zęby wybił,

Morał z pieśni: nie czyń zła.

ŚLUMA ktoś powolny, flegmatyczny.

ŚMOTRUCH brudas.

* Brudas jakiś, ktoś nieporządny, nieporządnie ubrany czy niedomyty jaki.

 

 

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego  Narodowe Centrum Kultury Narodowe Centrum Kultury

© 2020 Centrum Dialogu. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.

Godziny otwarcia

GODZINY OTWARCIA BUDYNKU

Poniedziałek – piątek 11:00-18:00
Sobota – niedziela 12:00-16:00


W czasie godzin otwarcia można zwiedzać bieżące wystawy.
Ostatnie wejście na ekspozycje odbywa się
na pół godziny przed zamknięciem budynku
.


 

GODZINY OTWARCIA BIURA

poniedziałek - piątek od 9.00 do 17.00
sobota - niedziela NIECZYNNE

 

Kalendarz

Facebook

Skontaktuj się z nami

Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi
ul. Wojska Polskiego 83, 91-755 Łódź
biuro@centrumdialogu.com

tel. +48 42 636 38 21
      +48 506 155 911

NIP 7262636381

RIK 1/2010

REGON 101022466

NUMER KONTA BANKOWEGO
Bank Pekao S.A. 91 1240 3028 1111 0010 3752 7380