Page 551 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom pierwszy.
P. 551
Chava Rosenfarb ukazuje nie tylko wielojęzyczność społeczności żydowskiej,
ale także jej wewnętrzne zróżnicowanie społeczne, kulturowe, ideologiczne. I tak
na przykład w mistrzowski sposób wprowadza czytelnika w małomiasteczkową,
swojską atmosferę żydowskiej dzielnicy Bałuty, w której obowiązują specyficzne
prawa i zwyczaje. Jednym z nich jest wywodzący się z obyczajowości sztetla
zwyczaj identyfikowania niektórych ludzi poprzez przydomki utworzone od
wykonywanej profesji lub jakiejś szczególnej cechy. Nie były one właściwymi
nazwiskami, ale funkcjonowały podobnie jak one, dlatego też zdecydowałyśmy
się pójść śladami jednej z tradycji obecnych w literaturze polskiej i zapisywać
3
je wielką literą umieszczając po imieniu, aby zgodnie z intencją autorki oddać
specyficzną atmosferę typową dla małej, zamkniętej społeczności (np. „Henech
Piekarz”, nie zaś: „piekarz Henech”, „Ślepy Henech”, nie zaś: „ślepy Henech”,
„Kulawy Król”, nie zaś: „kulawy król”).
Wywodzące się z hebrajskiego imiona bohaterów, które nie zostały w żaden
sposób nacechowane w tekście oryginału, a zwłaszcza imiona postaci mocno
związanych z tradycyjną kulturą Żydów aszkenazyjskich (wschodnioeuropej-
skich), podajemy w wersji jidyszowej (zgodnie ze standardową wymową aszke-
nazyjską ). Jednocześnie czynimy ukłon w kierunku czytelnika, spolszczając
4
końcówki imion oraz odmieniając je przez przypadki (i tak: „Estera”, nie zaś:
„Ester”, „Szejna Pesia”, nie zaś: „Szejne Peszi”). Ponadto w niektórych przy-
padkach ze względów estetycznych zdecydowałyśmy się zastosować formę
całkiem spolszczoną – stąd zadomowiona w polszczyźnie „Rachela” zamiast
standardowej „Rochl” czy dialektalnej „Ruchl”. Na spolszczenie imienia aku-
rat tej postaci pozwoliła nam wiedza o jej funkcjonowaniu w przestrzeni obu
kultur. Pozwalając zatem zaistnieć językowym i kulturowym różnicom, czasa-
mi jednak podejmowałyśmy decyzje z myślą o fortunnej lekturze polskiego
odbiorcy.
Dążąc do jak najpełniejszego przybliżenia elementów świata przedstawionego,
który dla polskiego czytelnika może być obcy, przy jednoczesnym poszanowaniu
odrębności ukazanej rzeczywistości, niejednokrotnie celowo posługujemy się
w narracji nazwami jidyszowymi (świąt, modlitw, zwyczajów, itp.), wyjaśniając
ich znaczenie w przypisach. Zdecydowałyśmy się na dwa sposoby ich zapisu
– terminy, które zakorzeniły się już w polszczyźnie , zostały zapisane w funk-
5
cjonującej formie (np. jesziwa, trefny, Pesach), z kolei pojęcia niezadomowione
3 Por. żydowski nurt w twórczości Kalmana Segala, np. zbiór Opowiadania z zabitego miasteczka,
Warszawa 1956, czy powieść Kochankowie w Sodomie, Katowice 1966.
4 Por. Werterbuch fun loszn-kojdesz-sztamike werter in jidisz, red. Yitskhok Niborski, Simon Neu-
berg, Paris 1999.
5 Por. Słownik Języka Polskiego lub Encyklopedia PWN. 549