Page 550 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom pierwszy.
P. 550
zanegowaniem, aklimatyzowaniem, naturalizacją . Przykładem takiego działania
2
może być fragment z rozdziału VI, w którym jeden z bohaterów powieści – Dawid,
zwraca się do swej przyjaciółki Racheli: „Zobacz tylko tę skrzynkę tam. Widziałaś
kiedyś taką czerwień jabłek? Ten rodzaj jabłka pasuje do twej dłoni. Wygląda-
łabyś jak Chawa w raju”. Posłużenie się żydowską formą imienia w odniesieniu
do biblijnej Ewy w pierwszej chwili może utrudnić czytelnikowi lekturę, jednak
właśnie to pozorne zakłócenie „gładkiego” odbioru, niesie w sobie przypomnienie
o żydowskości tekstu Biblii i świata w niej ukazanego.
Pierwszym i najbardziej widocznym sygnałem zróżnicowania językowego
żydowskiej Łodzi jest obecność w tekście oryginału polskich i niemieckich wypo-
wiedzeń (zapisanych alfabetem jidysz). W naszym przekładzie zostało to oddane
przez zastosowanie języka niemieckiego; nie można tego było zrobić z językiem
polskim, gdyż to język przekładu, jednak staramy się zaznaczać w przypisach,
że dana wypowiedź została sformułowana po polsku.
Mając na względzie stopień zanurzenia danego bohatera w tradycyjnej
kulturze żydowskiej, a także wprowadzając kontekst wielojęzyczności łódzkich
Żydów, Chava Rosenfarb w sposób celowy różnicuje tytuły umieszczane przed
imionami poszczególnych postaci. I tak przed imionami męskimi umieszcza trzy
formy: „reb” – jest to forma podkreślająca zanurzenie bohatera w tradycyjnym
świecie żydowskim, „her” – zwrot, który sygnalizuje modernizację albo podkreśla
oficjalność (ze względu na czytelność tekstu zachowując tę formę, stosujemy
zapis zgodny z zasadami języka niemieckiego: „Herr”) oraz „pan” (zapisywana
u Rosenfarb w polskim brzmieniu alfabetem jidysz) – wprowadzająca kontekst
polonizacji (nacechowania tej formy w oryginale nie udało się oddać w przekładzie
ze względu na powszechne jej występowanie w języku polskim). Imiona żeńskie
są poprzedzane formami: „froj” – co jest odpowiednikiem niemieckiego „Frau”,
oraz „pani” (w polskim brzmieniu zapisana alfabetem jidysz) – co sygnalizuje
zazwyczaj rozmowę prowadzoną w języku polskim (forma ta, tak jak określenie
„pan”, ginie w przekładzie).
Podobne zróżnicowanie dotyczy form niektórych imion żydowskich: imię
poddanego wpływom kultury polskiej reprezentanta średniego pokolenia rodziny
Cukermanów – Samuela – w oryginale zostało zapisane w formie zlatynizowanej
(zapis fonetyczny uwzględniający wszystkie samogłoski), natomiast imię jego ojca
Szmuela, człowieka bardziej związanego z tradycyjną kulturą i religią, pojawia
się w zapisie hebrajskim (nieuwzględniającym samogłosek). Jak widać na tym
przykładzie, jest to celowy zabieg, który w jasny sposób wprowadza kontekst
akulturacji. Stąd w tłumaczeniu pojawiają się dwie formy tego imienia: Samuel
i Szmuel – i zawsze jest to celowy wybór.
2 Zob. Antoine Berman, Przekład jako doświadczenie obcego, [w:] Współczesne teorie przekładu.
548 Antologia, red. Piotr Bukowski, Magdalena Heydel, Kraków 2009, s. 247–264.