Page 12 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi.Jan Karski. Człowiek wolności.
P. 12

WARSZAWSKIE GETTO 1942



              Pierwsza myśl, z której zdałem sobie sprawę to beznadziejność. Przejmująca beznadziejność
              ich sytuacji. Dla nas, Polaków, to była wojna i okupacja. Dla nich, Żydów – koniec świata.
              Zapadł na nich wyrok śmierci tylko dlatego, że... byli . Jan Karski
                                                                  8






























                 Po ucieczce ze szpitala i kilkumiesięcznej kwa-
              rantannie Jan Karski wrócił do pracy w konspiracji
              najpierw w Krakowie, a od jesieni 1941 r. w Warsza-
              wie – w Biurze Informacji i Propagandy Komendy
              Głównej zwz-ak. Przygotowywał materiały infor-
              macyjne, prowadził nasłuch radiowy, współpraco-
              wał też z Frontem Odrodzenia Polski kierowanym
              przez Zofię Kossak-Szczucką. Latem 1942 r. szykował
              się do kolejnej misji na Zachód. Miał przewieźć do
              Londynu informacje od przedstawicieli różnych par-
              tii o sytuacji w kraju, w tym materiały przygotowane
              przez Referat Spraw Żydowskich Komendy Głównej
              ak o sytuacji Żydów.
                 W ostatnich dniach sierpnia 1942 r. Jan Karski
              (wówczas używający pseudonimu Witold) dwukrot-
              nie spotkał się z reprezentantem Bundu, Leonem
              Feinerem i delegatem syjonistów, Menachemem
              Kirszenbaumem. Żydzi chcieli, by emisariusz z oku-
              powanej Polski przekazał ich przesłanie przedsta-
              wicielom polskiego rządu na uchodźstwie, aliantom
              i Żydom na zachodzie. Namówili go, by na własne
              oczy zobaczył, co Niemcy robią z Żydami i jak działa
              machina śmierci, by mógł o tym opowiedzieć jako
              naoczny świadek.
                 Odniosłem wrażenie, że cała ludność dzielnicy
              z jakiegoś powodu znalazła się na ulicy (...). Mijali nas
              ludzie o dzikim spojrzeniu błyszczących od gorączki
              oczu. Gdzieś biegli, śpieszyli się… W powietrzu wisiało
              nienaturalne napięcie, chorobliwa aktywność, jakby
              przedśmiertne pobudzenie. Swoją sztuczną ruchliwo-
              ścią i zabieganiem chcieli oszukać śmierć? Panował
              smród. Ulice były nie sprzątane. Rynsztoki wypełnione
              fekaliami. I trupy. Nagie trupy .
                                          9


                  Kolejno od góry: Żebrzące dzieci na terenie warszawskiego getta. Rok 1941;
                   zbiory Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma
                    Kolejka po żywność w warszawskim getcie. Zbiory Archiwum Hoovera
                     Prawdopodobnie droga na Umschlagplatz. Warszawa 1942; zbiory ŻIH
                             Warszawske getto. Rok 1940; zbiory Archivum Hoovera




























              12  |   Jan Karski. Człowiek wolności
   7   8   9   10   11   12   13   14   15   16   17