Page 519 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom trzeci.
P. 519

w ramiona i ściskają się. – Zatrzymano wysiedlenie! – rozkołysała się ulica . Zaraz
                                                                               2
                    też zobaczył ludzi zwolnionych z punktów zbiórki, którzy obładowani tobołami
                    chwiali się na chodnikach i oszołomieni patrzyli na getto, jak gdyby podziwiali
                    jakieś nieznane im, wspaniałe miasto. – Cud! Cud! – promieniały radością twa-
                    rze. – Można spać we własnym łóżku!
                      Ktoś biegł ulicą od bramy do bramy i krzyczał: – Ludzie, powiedzcie ukrywa-
                    jącym się, że odblokowano ich karty!
                      Michał kroczył pośród rozradowanego tłumu, słyszał pełne entuzjazmu okrzyki,
                    widział rozjaśnione szczęściem twarze i dziwił się, że nie czuje nic poza rodzajem
                    litości, bolesnej tkliwości wobec tych, którzy go otaczali. Krocząc tak między
                    grupkami ludzi, dostrzegł w oddali biegnącą w jego stronę Dziunię. Pokuśtykał
                    jej naprzeciw i po chwili wpadła w jego ramiona: – Skończyło się! – wysapała
                    i bezwstydnie pocałowała go w usta. Jej smukłe ciało przycisnęło się do jego
                    ciężkiej sylwetki. – Przetrwaliśmy, złotko moje, Michale, przetrwaliśmy!
                      Uwolnił się z jej uścisku: – Czy aby na pewno?
                      Znieruchomiała i spojrzała na niego. Nie mogła pojąć chłodu i obojętności
                    w jego głosie: – Nie słyszałeś?
                      – Słyszałem.
                      Jej twarz zachmurzyła się, a w oczach pojawiły się gniewne ogniki: – Czego
                    jeszcze chcesz, Michale? Daj odetchnąć. Ciągle kraczesz jak kruk... Ciągle jesteś
                    ponury i zgorzkniały. W złą wiadomość uwierzyłbyś od razu.
                      – Ty za to śpiewasz ciągle jak kanarek – odpowiedział obrażony.
                      Pokłócili się.


                                                    *



                      Nad ranem rozeszła się wiadomość o całkowitej likwidacji getta . Nastrój
                                                                             3
                    przygnębienia powrócił ze zdwojoną siłą i dopiero wieczorem można było tro-
                    chę lżej odetchnąć. Zaczęto wydawać racje po pół kilo świeżych kartofli i tłumy
                    ruszyły do kooperatyw.





                    2    Wywózki do Chełmna nad Nerem zostały zatrzymane przez Niemców 15 lipca 1944 r. Przełożony
                      Starszeństwa Żydów otrzymał polecenie wstrzymania wysiedleń. W Kronice i zachowanych dzien-
                      nikach z tego okresu opisywana jest ogromna radość mieszkańców. Od 23 czerwca do 14 lipca
                      wywieziono jednak ponad 7 tys. osób.
                    3    Informacja o „ewakuacji ludności getta w głąb Rzeszy” – jak Niemcy eufemistycznie nazwali cał-
                      kowitą likwidację getta – pojawiła się 1 sierpnia 1944 r. Transporty do Auschwitz rozpoczęły się
                      9 sierpnia, trwały 20 dni.                                        517
   514   515   516   517   518   519   520   521   522   523   524