Page 9 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 9

Leżałem w koszyku
                                                                   na ulicy na progu
                                                                 jego domu. Nie wiem,
                                                                skąd się tam wziąłem
                                                                    i kto mnie w nim
                                                                      położył. Byłem
                                                                   owinięty w brudną
                                                                        pieluchę i koc.
                                                                   Płakałem. Esterka
                                                                       usłyszała mój
                                                                     płacz i ubłagała
                                                                  ojca, by ulitował się
                                                                    nad bezbronnym,
                                                              niewinnym dzieckiem.
                                                                       Ale przekonała
                                                                   go dopiero, mówiąc,
                                                                         że chciałaby
                                                                   tego jego niedawno
                                                                       zmarła żona…


























 Chyba coś przeczuwał… Z początku   mnie pod swój dach tylko dzięki
 nie chciał mnie wziąć do swojego   Esterce. Wiem, bo powiedział
 ubogiego domu. Zgodził się przyjąć   mi to kiedyś w gniewie.

 8                                                                                  9
   4   5   6   7   8   9   10   11   12   13   14