Page 10 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. Naród Zatracenia.
P. 10

Rum często się
         we mnie wpatrywał,
         w moją twarz,
         jak gdyby chciał
         z niej coś wyczytać,
         dowiedzieć się,
         kim jestem.
         Miał krótki wzrok
         i mrużył oczy,
         w których widać
         było strach.
         Kiedy umiałem
         już myśleć,
         myślałem naiwnie,
         że boi się mnie.                                                                             Chociaż nigdy nie zaznałem kobiecego         statek, także dlatego, że w naszej
         Czułem wtedy                                                                                mleka, a Esterka śmiała się i odpychała       dzielnicy ulice były wykładane
         w podbrzuszu                                                                                     mnie, kiedy próbowałem dosięgnąć       kocimi łbami, które w moich oczach
         skurcz dziecinnej                                                                            jej piersi, szybko rosłem i coraz częściej               przypominały fale.
         rozkoszy, jak gdy się                                                                         wychodziłem z domu. Mieszkaliśmy
         wypróżniałem.                                                                                   w mieście, które nazywało się Łódź.      Byłem ciekawy, czy ulice można
                                                                                                            Wyobrażałem je sobie jako wielki          wykładać też głowami ludzi.
         10
   5   6   7   8   9   10   11   12   13   14   15