Teren Litzmannstadt Ghetto od czasu wojny bardzo się zmienił pod względem zabudowy i układu ulic. Dzielnica żydowska, wyludniona po deportacjach w 1944r., została w dużym stopniu zdewastowana przez okupanta oraz szabrowników, którzy tuż po wyzwoleniu szukali „ukrytych skarbów” i drewna na opał. Po wojnie wiele starych budynków wyburzono, a na ich miejscu wybudowano nowe osiedla mieszkaniowe. Kilka ulic zniknęło, innym zaś zmieniono nazwy. Mimo tych przemian można jeszcze dziś, po upływie 65 lat od likwidacji getta, znaleźć liczne ślady życia i męczeństwa mieszkańców tej zamkniętej dzielnicy. Zachowały się m.in. budynki, będące w latach 1940-1944 siedzibami central, resortów pracy, szkół, szpitali, kolektywów Żydów zachodnioeuropejskich oraz urzędów i agend żydowskiej administracji, a także niemieckiej administracji i władz policyjnych getta.
W celu upamiętnienia miejsc związanych z tragiczną historią tych miejsc został stworzony szlak Litzmannstadt Ghetto, w skład którego wchodzi 38 obiektów wyróżnionych tablicą miejskiego konserwatora zabytków.
1. Bałucki Rynek (Baluter Ring)
Na Rynku Bałuckim rozdzielano żywność i opał, przydzielano surowce do poszczególnych resortów, odbierano tam również gotowe produkty. Tu stykała się niemiecka i żydowska administracja. Na Bałuckim Rynku mieściła się siedziba ekspozytury niemieckiego zarządu getta, Gettoverwaltung, którym kierował Hans Biebow - kupiec z Bremy. To jemu podlegała żydowska administracja na czele z Chaimem Mordechajem Rumkowskim - Przełożonym Starszeństwa Żydów. Na Bałuckim Rynku w drewnianych barakach mieściły się jego biura. Centralny Sekretariat, tzw. Centrala, poprzez którą Rumkowski zarządzał gettem, funkcjonował od maja 1940 roku do likwidacji getta w 1944 roku. Od 1 października 1940 roku na placu było także Centralne Biuro Resortów Pracy, które zajmowało się organizacją produkcji. Ale przede wszystkim Bałucki Rynek był miejscem przeładunku żywności, opału i surowców dostarczanych do getta zarówno przez stację Radogoszcz (Radegast), jak i w inny sposób np. wozami z podłódzkich wsi czy tramwajem. Stąd także wyjeżdżały gotowe produkty z getta. Porządku przy aprowizacji pilnował specjalny oddział żydowskiej służby porządkowej. Bałucki Rynek był odgrodzony od reszty getta, na jego teren można było wejść wyłącznie za okazaniem specjalnej przepustki. Wokół placu powstały ważne instytucje i urzędy, a także fabryki i resorty, np. przy Bałuckim Rynku 5 była fabryka płaszczy gumowych, a także Główny Magazyn Resortu Skór. Przy ul. Dworskiej (dziś Organizacji WiN) mieściły się ważne resorty: Wydział Kuchni, Wydział Transportu, Centrala Mleczarska, a także Wydział Zaopatrzenia. Tuż obok powstał plac węglowy, gdzie gromadzony był i wydawany opał, węgiel i drewno. po wojnie baraki na Bałuckim Rynku, w których mieściły się biura administracji getta, zostały rozebrane.
2. ul. Ceglana 7
Siedziba centralnego magazynu i sortowni mienia po zlikwidowanych gettach prowincjonalnych w Kraju Warty.
3. ul. Ciesielska 7
Siedziba Banku Skupu Kosztowności, Przedmiotów Wartościowych i Odzieży.
4. ul. Czarnieckiego 14
W tym miejscu znajdował się zespół budynków Centralnego Więzienia dla Żydów, skazanych przez gettowy wymiar sprawiedliwości. W okresie wysiedleń punkt zborny osób skierowanych do obozów zagłady.
5. ul. Drewnowska 75
Szpital nr 2, zlikwidowany we wrześniu 1942r., a następnie siedziba resortu dziewiarskiego.
6. ul. Franciszkańska 13
Do października 1941r. szkoła, a następnie siedziba przesiedleńców z Pragi (kolektyw Praga II). Od połowy maja 1942r. resort bieliźniarski i odzieżowy.
7. ul. Franciszkańska 27
Siedziba I rewiru policji żydowskiej, Sądu Doraźnego (Schnellgericht), Wydziału Szkolnego, w okresie od 16.01 do 2.04.1942r. Komisji Wysiedleńczej, sporządzającej listy mieszkańców getta wysyłanych do obozu zagłady w Kulmhof (Chełmno nad Nerem).
8. ul. Franciszkańska 29
Siedziba szkoły podstawowej, a od października 1941r.- przesiedleńców z Pragi (kolektyw Praga IV). Od połowy maja 1942r. siedziba resortu krawieckiego i kursów krawieckich dla młodzieży.
9. ul. Franciszkańska 30/33
Od 17 października do 27 listopada 1941 roku siedziba przesiedleńców z Hamburga (kolektyw Hamburg).
10. ul. Gnieźnieńska 20/22
Siedziba żydowskiej prokuratury, sądu i urzędu śledczego.
11. ul. Jakuba 10
Do maja 1940r. punkt zborny ludności osiedlanej w Litzmannstadt Ghetto, od października 1941r. siedziba przesiedleńców z Wiednia i Pragi (kolektyw Wiedeń II i Praga IV). Od maja 1942 r.- siedziba resortu krawieckiego i Centralnej Składnicy Surowców.
12. ul. Kościelna 8
Czerwony Domek (Rote Haus) - siedziba komisariatu policji kryminalnej (Kripo). Miejsce kaźni i tortur mieszkańców Litzmannstadt Ghetto.
13. ul. Krawiecka 3
Dom kultury (Kulturhaus) – miejsce koncertów, rewii, teatrzyków dla dzieci, okolicznościowych uroczystości i spotkań M. Ch. Rumkowskiego z aktywem Litzmannstadt Ghetto.
14. ul. Limanowskiego 1
W narożnym budynku, który istnieje do dziś, w czasie wojny mieściła się siedziba ekspozytury łódzkiego gestapo, a także VI rewiru Schupo (policji ochronnej). Stąd sprawowany był nadzór polityczny i policyjny nad gettem. Schupo pilnowało porządku. Strzegło, aby nikt nie uciekł z getta, ani nie wszedł nielegalnie na jego teren. Komendantowi VI rewiru Schupo podlegały wartownie getta. Było ich pięć: I - przy zbiegu ulic Podrzecznej i Zachodniej, II - przy Franciszkańskiej i Smugowej, III - przy Spornej i Boya-Żeleńskiego, IV - przy Inflanckiej i Zagajnikowej oraz V - przy Okopowej i Franciszkańskiej. Poza tym wartownie znajdowały się wzdłuż granic getta, a także wydzielonych ulic: Zgierskiej i Limanowskiego. Posterunki ustawione były co 50-100 metrów. Od 1942 roku liczba posterunków zmniejszyła się, ustawiono je nawet co 400 metrów. Wokół getta umieszczono zapory i zasieki z drutu kolczastego. Wartownicy doskonale widzieli, czy nikt się nie zbliżał do granicy getta. Już w kwietniu 1940 roku w tym samym budynku przy ul. Limanowskiego 1 dwa wydzielone pokoje zajmowała tajna polityczna policja państwowa, czyli gestapo. Od końca 1941 roku gestapo realizowało polecenia Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy w sprawie tzw. ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej. To funkcjonariusze gestapo brali bezpośredni udział w akcji przesiedleń tysięcy Żydów z Kraju Warty oraz z Europy Zachodniej do łódzkiego getta, a potem sukcesywnego wysyłania ich do Chełmna nad Nerem i Oświęcimia. Na tym budynku w 40 rocznicę likwidacji łódzkiego getta mieszkańcy Łodzi umieścili tablicę przypominającą tragedię 200 tys. Żydów i 5 tys. Cyganów.
15. ul. Lutomierska 1
Siedziba komendy służby porządkowej (Ordnungsdienst - OD) - policji żydowskiej w Litzmannstadt Ghetto.
16. ul. Lutomierska 13
W podwórzu „plac strażacki – miejsce publicznych przemówień przełożonego Starszeństwa Żydów M. Ch. Rumkowskiego.
17. ul. Łagiewnicka 1
W budynku, w czasie wojny mieścił się główny szpital getta, a także apartament Chaima Mordechaja Rumkowskiego, Przełożonego Starszeństwa Żydów w getcie.
Budynek został wybudowany tuż przed wojną dla potrzeb Kasy Chorych. Był jednym najnowszych i najbardziej eleganckich gmachów na terenie Bałut.
W czasie wojny mieścił się w nim powołany przez Rumkowskiego Wydział Zdrowia i szpital nr 1. W jednym ze skrzydeł znajdowało się prywatne mieszkanie prezesa.
Do września 1942 roku służba zdrowia w getcie funkcjonowała w miarę normalnie. Było siedem szpitali i siedem aptek, cztery przychodnie, dwie stacje pogotowia, w sumie ponad 2600 łóżek dla chorych. Przeprowadzano badania, nawet prześwietlenia płuc, wypisywano recepty, choć niestety częściej karty zgonu. Szpital dla dzieci mieścił się niemal naprzeciwko, przy ul. Łagiewnickiej 37. Dopiero we wrześniu 1942 roku, podczas tzw. szpery, wszystkie szpitale zostały zlikwidowane. Odbyło się to w sposób bardzo brutalny, opisy można odnaleźć w dziennikach z tego okresu. Niemcy wywieźli wszystkich chorych do Chełmna nad Nerem. Zdecydowano również o usunięciu z getta wszystkich osób starych, powyżej 65 lat i dzieci do lat 10. Zdaniem nazistów był to element zbędny, bo niepracujący, którego należy się pozbyć. Aby wykonać polecenie Niemców, Rumkowski zaapelował do rodziców, aby dobrowolnie oddali swoje dzieci.
Ja muszę przeprowadzić tę krwawą operację. Muszę poświęcić członki, by ratować ciało. Muszę odebrać wam dzieci, bo inaczej inni zginą wraz z nimi - mówił. Najpierw policjanci żydowscy, a potem - gdy ci nie dali sobie rady - również niemieccy funkcjonariusze policji odbierali dzieci rodzicom. Przewożono je najpierw do tzw. punktów zbornych. Dla zachodniej strony getta był nim szpital przy Drewnowskiej 75 [patrz: Szpital numer 2], dla wschodniej - właśnie szpital przy Łagiewnickiej 36. Ponoć przez to miejsce przeszło wówczas ponad 6 tysięcy osób, które potem przewieziono autami na stację kolejową Radegast na Marysinie. Stamtąd zabrano ich do ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem, gdzie zostali zamordowani.
Na zachowanych archiwalnych zdjęciach z września 1942 roku widać, że ludzie próbowali ratować się ucieczką, starali się wynieść stamtąd dzieci, ale byli odpędzani przez policjantów.
To najtragiczniejsze wydarzenie w dziejach łódzkiego getta. W dniach 3-12 września 1942 roku wywieziono z getta 15 681 osób. Na terenie getta Niemcy zabili około 600 osób, głównie rodziców wywożonych dzieci.
Potem w dawnych budynkach szpitalnych - przy ulicy Łagiewnickiej 36 i 37 - mieściły się zakłady krawieckie, szyto w nich ubrania wojskowe i cywilne.
Od końca sierpnia 1944 roku, po wywiezieniu niemal wszystkich mieszkańców, w dawnym szpitalu nr 1 mieścił się obóz dla około 600 osób, które zostały osobiście wybrane przez Hansa Biebowa do pracy na terenie Niemiec. Ci ludzie uniknęli wywiezienia podczas likwidacji getta. Wśród nich było wielu przedstawicieli administracji żydowskiej z Bałuckiego Rynku. Wyjechali z Łodzi pod koniec października 1944. Większość z nich przeżyła wojnę.
18. ul. Łagiewnicka 25
Do października 1942r. – siedziba Najwyższej Izby Kontroli, Centralnej Komisji Fachowej; od listopada 1942r. – Rady Prezydialnej i Wydziału Zdrowia. Miejsce zegara wzorcowego.
19. ul. Łagiewnicka 34/36.
Do połowy września 1942r. szpital nr 1, siedziba Wydziału Zdrowia i mieszkanie M. Ch. Rumkowskiego, a następnie resortu krawieckiego. Po likwidacji getta – obóz zbiorczy dla osób wybranych do pracy w fabrykach na terenie Niemiec.
20. ul. Marynarska 55
Pracownia fotograficzna Mendla Grosmana – dokumentalisty dziejów getta.
21. ul. Młynarska 25
Od końca listopada 1941r. siedziba przesiedleńców z Hamburga (kolektyw „Hamburg”), do maja 1942r., później – siedziba resortu bieliźniarskiego.
22. ul. Młynarska 32
Lokal „wielkiej kuchni gminnej, centralnej składnicy macy; od maja 1942r. siedziba komisji lekarskiej ds. wysiedleń.
23. ul. Okopowa 119
Dom sierot, punkt zborny deportowanych.
24. ul. Organizacji WiN (d. Dworska) 1/3
Siedziba Sekretariatu ds. Próśb i Skarg, Wydziału Personalnego, Centralnej Księgowości i Referatu Opieki Społecznej.
25. ul. Organizacji WiN (d. Dworska) 74
Siedziba Domu Starców i Przytułku dla Bezdomnych, a od listopada 1942r. Szpitala Zakaźnego. Tu też na przełomie lat 1943/1944 leczono polskie dzieci z obozu przy ul. Przemysłowej.
26. plac Kościelny 1
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny na Starym Mieście stoi w miejscu pierwszej świątyni katolickiej Łodzi. Decyzję o budowie podpisano w 1887 roku, a rok później rozpoczęto prace. Wcześniej trzeba było zdecydować, co zrobić z drewnianym kościółkiem stojącym pierwotnie - najpewniej już od połowy XVIII wieku - przy ulicy Zgierskiej. W końcu przeniesiono go na teren starego cmentarza chrześcijańskiego przy ulicy Ogrodowej, niemal na wprost bramy wejściowej do fabryki Izraela Poznańskiego. Przetrwał do dziś pod wezwaniem św. Józefa.
Tymczasem na placu, który już wtedy nazywał się placem Kościelnym, ruszyła budowa nowej świątyni. Projekt neogotyckiego kościoła wykonał architekt Konstanty Wojciechowski. Była to trójnawowa bazylika z czerwonej nieotynkowanej cegły. Taki styl lansowano wówczas w budownictwie kościelnym jako polski styl narodowy. Reprezentacyjny wyraz nadaje świątyni fasada z dwiema wieżami.
Kościół został ukończony w 1897 roku. Budowę - co jest charakterystyczne dla historii wielonarodowej Łodzi - wspierali łódzcy fabrykanci. Protestancka rodzina Scheiblerów ofiarowała na kościół 15 tys. rubli, Juliusz Kunitzer - też protestant - przekazał katolikom dwa tysiące rubli. Żydowski fabrykant Izrael Poznański sfinansował ułożenie posadzki.
Pierwszy neogotycki kościół w Łodzi górował nad Starym Miastem, które wtedy w znacznym stopniu zamieszkiwała ludność żydowska. Nawet domy wokół kościoła w większości należały do żydowskich właścicieli.
W czasie II wojny światowej kościół znalazł się na terenie łódzkiego getta. Przez pierwszy rok drzwi świątyni były zamknięte. Potem naziści postanowili zrobić tam magazyn rzeczy zrabowanych Żydom. Od wiosny do jesieni 1942 roku przywożono ubrania po ludziach zamordowanych w obozie zagłady. Gdy wstrzymano transporty do Chełmna nad Nerem, w kościele powstała sortownia pierza i puchu. Żydzi nazywali wówczas to miejsce "białą fabryką”, nawiązując do znanej w Łodzi przed wojną fabryki włókienniczej Ludwika Geyera. Tym razem nie chodziło jednak o kolor elewacji, ale puchu, który unosił się w powietrzu.
27. plac Kościelny 4
Siedziba wydziału Ewidencji Ludności (Biura Meldunkowego, USC, Oddziału Statystycznego i Archiwum) oraz Kolegium Rabinackiego i poczty w Litzmannstadt Ghetto. Tu pisana była „Kronika getta łódzkiego”.
28. plac Piastowski (d. Tanfaniego)
W czasie wojny ten potężny plac był miejscem publicznych egzekucji mieszkańców getta.
Dziś nazywa się placem Piastowskim, ale przed wojną mówiło się o nim plac Bazarowy lub Bazarny, bo faktycznie było to miejsce handlu. Również w getcie tam odbywał się handel. Dlatego ta nazwa przetrwała w pamięci Żydów, którzy mieszkali w getcie, nawet tych, którzy przyjechali do Łodzi z daleka - z Niemiec, Austrii czy Czech. To przede wszystkim oni stali się świadkami pierwszej publicznej egzekucji, jaka odbyła się na placu Bazarnym 21 lutego 1942 roku. Powieszono wówczas Maksa Hertza, wygnańca z Kolonii. Był drukarzem. Przybył do Łodzi z żoną i .9-letnią córeczką. Udało mu się wymknąć z getta, ale został aresztowany na dworcu, gdy z kieszeni wypadła mu łata z gwiazdą Dawida. Został przekazany do Centralnego Więzienia dla Żydów. Wyrok wykonano ku przestrodze innych mieszkańców getta. Kilka miesięcy później odbyła się kolejna egzekucja. Stracono dwóch mężczyzn, którzy uciekli z przymusowych robót pod Poznaniem. Niedaleko placu, gdzie odbywały się egzekucje - przy ul. Bazarnej 2 - mieścił się resort kołder, a przy Rybnej - biura dla przesiedleńców.
29. ul. Rybna 8
Siedziba wydziałów: Kwaterunkowego, Kartek Żywnościowych, Wydziału dla Wsiedlonych i Komisji Wysiedleńczej. Tu sporządzano listy transportów Żydów z Europy Zachodniej, wywożonych do obozu zagłady. Miejsce pobytu skazańców przed egzekucją.
30. ul. Rybna 15
Budynek szkoły powszechnej, a od października 1941r. siedziba przesiedleńców z Düsseldorfu (kolektyw „Düsseldorf”); od maja 1942r. resort pantofli.
31. ul. Szklana 7
Tu w okresie wysiedleń znajdował się punkt zborny deportowanych do obozu zagłady.
32. ul. Urzędnicza 11
Siedziba przesiedleńców z Berlina (kolektyw „Berlin III. Do maja 1940r. punkt zborny ludności wsiedlanej do Litzmannstadt Ghetto, od października 1941r. siedziba przesiedleńców z Wiednia i Pragi (Kolektyw „Wiedeń II” i „Praga IV”). Od maja 1942r.– siedziba resortu krawieckiego i Centralnej Składnicy Surowców.
33. ul. Kościelna 8
Siedziba drukarni w Litzmannstadt Ghetto i zakładu malowania szyldów.
34. ul. Wojska Polskiego 84 róg Obrońców Westerplatte (obóz cygański).
Późną jesienią 1941 roku w kwadracie dzisiejszych ulic Wojska Polskiego, Obrońców Westerplatte, Sikawskiej i Głowackiego wyodrębniono tzw. obóz cygański. Było to jakby getto w getcie. Zamknięto tam ponad 5 tysięcy Cyganów: Romów i Sinti z Burgenlandu przywiezionych z pogranicza austriacko-węgierskiego. To jeden z najbardziej tajemniczych rozdziałów w dziejach Litzmannstadt getto. Nawet sami Żydzi niewiele wiedzieli, kto tam został zamknięty, dlaczego i jaki był los tych, których potem wywieziono w nieznanym kierunku.
Obóz został zorganizowany na niewielkim obszarze 0,019 km kw. Z jednej strony graniczył ze stroną aryjską i był strzeżony przez funkcjonariuszy Schupo. Od strony getta był pilnowany przez policję żydowską. Został odgrodzony podwójnymi zasiekami z drutu kolczastego, a z dwóch stron także głęboką - prawie dwumetrową - fosą (później zasypaną z uwagi na groźbę runięcia kamienicy).
Wszystkie okna od strony zewnętrznej zabito deskami. Na teren obozu można było wchodzić tylko przez bramę przy ul. Brzezińskiej 88 (dziś Wojska Polskiego).
Cyganów przywieziono do Łodzi w bydlęcych wagonach w dniach 5-9 listopada 1941 roku. Wśród 5007 osób było 2689 dzieci. Mieszkali w strasznych warunkach. Na terenie obozu nie było latryn, łaźni, wody. Nie było kuchni, brakowało naczyń, nie było łyżek. Wkrótce wybuchła epidemia tyfusu, która zdziesiątkowała ludność, w pierwszej kolejności dzieci. W ciągu siedmiu tygodni zmarło 719 Cyganów. Byli grzebani na terenie cmentarza żydowskiego w części kwater PV i PVI w zbiorowych mogiłach.
W obawie przed rozprzestrzenieniem się choroby obóz postanowiono zlikwidować. 5 stycznia 1942 roku naziści zaczęli wywozić mieszkańców do ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem. Do 12 stycznia wszyscy zostali tam zamordowani.
Nie wiadomo, kto trafił do tego obozu. Ponoć byli to przedstawiciele romskiej elity. Najpewniej była to cygańska arystokracja.
Do dziś stoją kamienice, w których Cyganie mieszkali, a nawet stara kuźnia, gdzie mieściła się kostnica. To na tym niewielkim budynku 10 stycznia 2004 roku odsłonięto pamiątkową tablicę. Napis jest po polsku oraz w językach romskim i angielskim. To jedno z nielicznych miejsc, o którym z całą pewnością można stwierdzić, że było świadectwem tragedii Romów podczas II wojny światowej. Najczęściej naziści mordowali Cyganów w lasach i nie zostawiali świadków. W Archiwum Państwowym w Łodzi zachowały się listy transportowe Romów przywiezionych w 1941 roku z pogranicza austriacko-węgierskiego do Litzmannstadt getto.
35. ul. Wojska Polskiego 88/92
Kompleks budynków resortu obuwia słomianego.
36. ul. Zgierska 70
Siedziba przesiedleńców z Frankfurtu (kolektyw „Frankfurt”), a od maja 1942r. Wydziału Odzieżowego rozdzielającego przechodzoną odzież i obuwie mieszkańcom Litzmannstadt Ghetto.
37. cmentarz żydowski
„Pole gettowe”. Groby 43527 mieszkańców Litzmannstadt Ghetto zmarłych i zamordowanych w latach 1940-1944. Pozostałych 150 tys. więźniów tej dzielnicy zlikwidowano w obozach zagłady w Kulmhof (Chełmno n. Nerem) i Auschwitz-Birkenau.
38. Memoriał Radegast
Miejsce, z którego w latach 1942-1944 odjechały tysiące ludzi do ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem, a w sierpniu 1944 do Oświęcimia. Mimo upływu dziesięcioleci do dziś przetrwał drewniany dworcowy budynek z rampą. Stacja powstała jeszcze przed wojną, w 1937 roku, ale zaczęła spełniać swoją szczególną rolę od kwietnia 1940 roku, a głównie od chwili zamknięcia getta i odizolowania go od reszty miasta. Wkrótce okolice stacji zostały odgrodzone i otoczone zasiekami. Mieszkańców domów sąsiadujących z tym obiektem wywłaszczono i wysiedlono. Postawiono wartownie i magazyny, a także tory mijankowe.
Od 1940 roku na stację Radegast - przez mieszkańców nazywaną też bocznicą na Marysinie - przywożona była żywność i opał potrzebne gettu. Tędy docierały surowce do produkcji ubrań, butów, mundurów dla niemieckiej armii. Stąd wyjeżdżały również gotowe wyroby. Od połowy 1940 roku wywożono tą drogą Żydów do obozów pracy w Poznańskiem, a także do budowy węzła kolejowego Łódź-Olechów. Od 1941 roku na Radegast przywożono transporty Żydów z Europy Zachodniej, m.in. z Berlina, Pragi, Wiednia i Luksemburga, a także Cyganów z Burgenlandu. Potem także ludność żydowską z likwidowanych gett miast i miasteczek Kraju Warty.
Od stycznia 1942 roku ze stacji Radegast wyruszały transporty Żydów do obozów zagłady. Najpierw w kierunku północnym, do Chełmna nad Nerem, potem na południe - do Oświęcimia. Od wiosny do jesieni 1942 roku wywieziono z tego miejsca na śmierć ponad 70 tys. Żydów. Po półtorarocznej przerwie deportacje do Chełmna wznowiono. W czerwcu i lipcu 1944 roku wywieziono tam ponad 7 tys. osób. Prawie nikt nie ocalał. Od 9 sierpnia 1944 roku Żydów z łódzkiego getta wywożono do obozu w Oświęcimiu- Brzezince. Ostatni transport w tamtym kierunku wyruszył 29 sierpnia. Spośród ponad 70 tys. ludzi, którzy opuścili wówczas getto, przeżyło kilka tysięcy. Liczby podawane przez historyków są różne i wahają się od 5 do 15 tys.
Stacja Radegast to łódzki Umschlagplatz. Ten skromny budynek przy ulicy Stalowej był świadkiem ostatniej drogi wielu Żydów z Litzmannstadt getto, ale przez długi czas po wojnie o tym miejscu nie pamiętano.
Pod koniec 2002 roku Fundacja Monumentum Iudaicum Lodzense wystąpiła z projektem, by w tym budynku stworzyć muzeum łódzkiego getta. W 2004 roku zaczęto teren porządkować. Stacja Radegast ma stać się jednym z najważniejszych miejsc pamięci związanych z historią Litzmannstadt getto.