Page 428 - Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi - Chava Rosenfarb. Drzewo życia - tom trzeci.
P. 428
spoczywało parę ułożonych oddzielnie cienkich pasm włosów. – Nie chcę nic za
darmo, panie Prezesie, mam także tutaj w getcie zebranych parę sztuk złota,
a kasa getta jest pusta… Wiem o wszystkim, panie Prezesie. Jedziemy na tym
samym wózku… Tak czy inaczej pętla zaciska nam się wokół szyi. Wyemigrujmy
razem. – Adam odważył się unieść głowę i obrzucił Prezesa spojrzeniem wyrażają-
cym nieopisane zmartwienie. – Jestem samotnym człowiekiem, panie Prezesie…
Sam jeden na tym świecie… i … niech pan pamięta, jeśli mi pan odmówi… Suter
jest moim najlepszym przyjacielem. Dwa czy trzy razy był pan w mieście, he?
Zadowolili się drobnostką. Ale niewiele brakowało…
Prezes zerwał się z miejsca, skoczył i gwałtownie wyciągnął rękę, wskazując
palcem drzwi: – Wynocha stąd! – zaryczał. Był tak roztrzęsiony, że luźne okulary
zeskoczyły mu z nosa i ledwo zdołał je złapać. – I zapamiętaj, jeśli powiesz jeszcze
jedno słowo, sam dzwonię do Sutera i powiem mu, z czym do mnie przyszedłeś!
Pan Adam nie wyrzekł więcej słowa. Przygnieciony potokiem słów Prezesa
wybiegł z gabinetu.
Kiedy tego dnia pojawił się Zybert, Prezes od razu opowiedział mu o spotkaniu Rozdział
z Adamem: – No i co na to powiesz? – zapytał na koniec rozemocjonowany. – Czy
możesz w ogóle zrozumieć taki antysemityzm, taką potworność? dwudziesty drugi
Zybert zakołysał się na obcasach oficerek i zrównoważonym tonem starał
się uspokoić Starego. – Nie natrząsajmy się z niego, Prezesie – rozciągnął usta
w uśmiechu. – W każdym z nas tkwi kawałeczek antysemity, w jednym większy,
w drugim mniejszy. Pozostaje tylko pytanie o proporcje, nic więcej. A czy wielu
z nas nie chciałoby wyskoczyć z własnej skóry? Czy sądzi pan, że tylko kapusie
z Kripo? A nasi policjanci? A tacy jak Steinberg ? A nawet zwykły śmiertelnik,
8
prosty gettowy Żyd, czy nawet ja, wielki syjonista? Czy trzeba wymieniać dalej?
A nawet nasz Rabojne Szelojlem , nasz tatuś w niebie, czy nie jest małym
9
antysemitą? Niech mi pan wierzy, że niejeden raz wyobrażałem go sobie jako
hitlerowca ze swastyką na ramieniu.
Rumkowski przymrużył oczy. Zybert był dzisiaj jakiś nieswój i lepiej było nie
wdawać się z nim w dyskusje na poważne tematy. – Zostaw to swoje mędrko-
wanie – zaordynował Prezes – powiedz lepiej, co słychać na froncie.
8 Powieściowy Steinberg był inspirowany prawdziwą postacią Salomona Hercberga, jednego z ini-
cjatorów i pierwszego kierownika Sonderkommando, naczelnika Centralnego Więzienia przy
ul. Czarnieckiego, który za nadużycia został aresztowany i wywieziony w marcu 1942 r. do Chełmna
nad Nerem.
9 Rabojne Szelojlem – Pan wszechświata, jedno z imion boskich.