WARSZAWA

WARSZAWA122 kwietnia 2013 roku miał miejsce pierwszy wyjazd Klubu Kuriera szlakiem misji Jana Karskiego. 24 młodych Kurierów z Łodzi pojechało do Warszawy. Naszym celem była wizyta w Żydowskim Instytucie Historycznym, przejście szlakiem getta warszawskiego i odwiedziny nowo otwartego Muzeum Historii Żydów Polskich. W trakcie wyjazdu mieliśmy idealną pogodę. Słońce, bezchmurne niebo i rewelacyjna atmosfera w grupie spowodowały, że wyjazd był bardzo udany. W Żydowskim Instytucie Historycznym spotkaliśmy się z przewodnikiem po terenie getta panem Janem Jagielskim. Członkowie Klubu Kuriera mogli wysłuchać opowieści jednego z największych autorytetów w Polsce w dziedzinie historii warszawskiego getta, człowieka który oprowadzał po terenie getta m. in. Margaret Thatcher czy królową Elżbietę II. Obejrzeliśmy dostępną część zbiorów ŻIH-u i wystawę „Sztuka polska wobec Holokaustu”, a następnie ruszyliśmy na spacer po terenie getta. Pan Jan Jagielski był niesamowity, miał ze sobą zdjęcia przedwojennej Warszawy i fotografie getta. Kurierzy mogli zobaczyć różnicę między Warszawą przed i po II wojnie światowej. W trakcie spaceru często nawiązywał do wizyt Jana Karskiego w getcie warszawskim.


„…By uczynić raport Karskiego bardziej wiarygodnym, Leon Feiner zaproponował mu wejście do getta, żeby kurier na własne oczy zobaczył żydowskie piekło. Wizyta Karskiego w getcie miała miejsce między 28 sierpnia a 2 września 1942 r., jak wyliczył prof. Żbikowski. Kurier wraz z Feinerem weszli do getta tunelem łączącym kamienicę „aryjską” przy Muranowskiej 6 z „żydowską” przy Muranowskiej 7.

„Nagie ciała na ulicy. Pytam go [Feinera]: - Dlaczego one tu leżą? Mówi mi: - Mają tu pewien kłopot: kiedy umiera Żyd, jego rodzina musi wnieść opłatę, jeśli chce go pogrzebać. Więc po prostu zostawia się ich na ulicy. Nie stać ich na zapłatę. Liczy się każdy łachman, zatrzymują więc i ich ubrania. (…) To nie była ludzkość. To było jakieś piekło” – opisywał Karski w wywiadzie dla Claude’a Lanzmanna. ”
(źródło http://www.jankarski.org/mediateka/tematy/temat/topic/najwazniejsza-misja/).

Wielkie wrażenie zrobił na nas budynek Muzeum Historii Żydów Polskich, przed którym podszedł do nas starszy człowiek i zaczął z nami rozmawiać. Okazało się, że był to pan Filip Białowitz jeden z ostatnich inspiratorów i uczestników powstania w obozie zagłady w Sobiborze. To spotkanie zrobiło na młodzieży duże wrażenie. Rozmowa ze świadkiem historii dała młodzieży dużo do myślenia. Spacer po terenie warszawskiego getta trwał blisko 4 godziny.
Na koniec wyjazdu klubowicze zjedli obiad i o 18.00 wróciliśmy do Łodzi.,

 {phocagallery view=category|categoryid=80|limitstart=0|limitcount=0}