Centrum Dialogu im. Marka Edelmana

Getto łódzkie

Łódź do wybuchu drugiej wojny światowej była jedną z najważniejszych metropolii w Drugiej Rzeczypospolitej. Zamieszkiwało tu ponad 230 tys. Żydów, którzy stanowili trzecią część mieszkańców wielokulturowego miasta. Łódź była aktywnym ośrodkiem żydowskiego życia społecznego, kulturalnego, gospodarczego i politycznego.

Niemieckie wojska zajęły miasto 8 września 1939 r. Od pierwszych dni okupacji łódzcy Żydzi zostali poddani surowym represjom. Przybierały one rozmaite, niekiedy bardzo brutalne formy – od zmuszania do ciężkich i poniżających prac porządkowych, poprzez rabunki, pobicia, aż do zabójstw. Sankcjonowało je okupacyjne prawo wprowadzane przez niemieckie władze za pomocą rozporządzeń. Represje objęły niemal każdą dziedzinę życia. Żydów wyrzucano z pracy i zakazywano prowadzić przedsiębiorstwa tym samym pozbawiając ich środków do życia. Zakazano obchodzić świąt, korzystać ze środków komunikacji miejskiej, wprowadzono godzinę policyjną, a w końcu 1939 r. zakaz opuszczania miasta.

Izolację społeczną pogłębił nakaz noszenia przez wszystkich Żydów znaków rozpoznawczych - początkowo żółtych opasek na prawym ramieniu, a od 11 grudnia opaski zastąpiono gwiazdami Dawida noszonymi na wierzchnim ubraniu. W tym samym czasie również wszystkie sklepy i przedsiębiorstwa należące do Żydów musiały być oznakowane żółtą gwiazdą Dawida umieszczoną w widocznym miejscu.

„Przeczytałem rozporządzenie zmieniające żydowskie żółte łaty na żółte dziesięciocentymetrowe Magendawidy na prawej piersi i prawej łopatce. Barbarzyństwo postępuje naprzód.”– Dawid Sierakowiak

„Przeczytałem rozporządzenie zmieniające żydowskie żółte łaty na żółte dziesięciocentymetrowe Magendawidy na prawej piersi i prawej łopatce. Barbarzyństwo postępuje naprzód.”– Dawid Sierakowiak

Kolejnym etapem była fizyczna izolacja w utworzonym w lutym 1940 r. getcie. Pierwsze plany odizolowania łódzkich Żydów pojawiły się już w grudniu 1939 r. Ostatecznie plan utworzenia w Łodzi „dzielnicy zamkniętej” wyłożono 8 lutego 1940 r. w zarządzeniu prezydenta policji Johanessa Schaefera, które opublikowano najważniejszym łódzkim dzienniku „Lodzer Zeitung”. Przesiedlenia do „dzielnicy zamieszkania dla Żydów” – bo tak nazwano getto – rozpoczęły się niezwłocznie i trwały do początku marca 1940 r., ich kulminacją był tzw. „krwawy czwartek” 7 marca, gdy Niemcy zamordowali kilkaset osób, które stawiały opór podczas przymusowego przesiedlania.

Zamknięcie granic getta – otoczonego uprzednio ogrodzeniem z desek i kolczastego drutu – nastąpiło 30 kwietnia 1940 r. Od tego momentu każda osoba próbująca nielegalnie przekroczyć granicę mogła zostać zastrzelona. Na niewiele ponad 4km2 znalazło się ponad 163 tys. osób.

Zamknięcie granic getta – otoczonego uprzednio ogrodzeniem z desek i kolczastego drutu – nastąpiło 30 kwietnia 1940 r. Od tego momentu każda osoba próbująca nielegalnie przekroczyć granicę mogła zostać zastrzelona. Na niewiele ponad 4km2 znalazło się ponad 163 tys. osób.

Z obszaru getta wyłączono dwie ulice przelotowe - Zgierską i Limanowskiego, po których prowadziła linia tramwajowa. By umożliwić przemieszczanie się między poszczególnymi częściami getta przerzucono nad ulicami trzy drewniane kładki - dwie nad ul. Zgierską (przy ul. Podrzecznej i Lutomierskiej) oraz jedną nad ul. Limanowskiego (przy ul. Masarskiej). Stały się one wkrótce jednym z symboli „dzielnicy zamkniętej”.

Mordechaj Chaim RumkowskiPrzełożonym Starszeństwa Żydów został mianowany w październiku 1939 r. Mordechaj Chaim Rumkowski, znany łódzki działacz społeczny, dyrektor sierocińca na Helenówku, członek Zarządu Gminy żydowskiej z ramienia partii syjonistycznej. Rumkowski osobiście odpowiadał za wykonanie wszelkich zarządzeń administracji niemieckiej. Funkcję organu doradczego miała spełniać Rada Starszych - pierwszy jej skład aresztowano jeszcze jesienią 1939 r., a część jej członków zamordowano, druga Rada nie odegrała już większej roli - Rumkowski sprawował władzę samodzielnie.

Przełożony Starszeństwa Żydów korzystając z szerokich kompetencji otrzymanych od władz niemieckich stworzył rozbudowany aparat administracyjny. Zatrudniająca w szczytowym okresie kilkanaście tysięcy urzędników scentralizowana administracja obejmowała swoim działaniem niemal każdą dziedzinę życia zamkniętej społeczności - od opieki społecznej i służby zdrowia po produkcję.

Wśród kilkudziesięciu wydziałów administracji żydowskiej bardzo ważną rolę pełniły Wydziały Ewidencji Ludności gromadzące dane na temat mieszkańców getta, prowadzące księgi meldunkowe i sprawy stanu cywilnego. W ramach Wydziałów Ewidencji przy pl. Kościelnym 4 działał Wydział Archiwum – jednostka gromadząca dokumenty wytworzone przez administrację getta oraz przygotowująca reportaże na temat różnych zjawisk występujących w getcie. Od stycznia 1941 r. do lipca 1944 r. w Archiwum spisywano dzienne wydarzenia w getcie w ramach Biuletynu Kroniki Codziennej. W końcu 1943 r. podjęto się projektu spisania Encyklopedii getta - opisu zjawisk, wydarzeń, ludzi i języka getta dla przyszłych badaczy.

Encyklopedia

Przełożony Starszeństwa Żydów za swój cel postawił stworzenie w getcie jak największej liczby zakładów pracy - resortów, które miały uzasadniać istnienie „dzielnicy zamkniętej”. Praca miała być także lekarstwem na wszelkie bolączki gettowej społeczności - deklasację, przestępczość i demoralizację. W momencie, gdy Niemcy przystąpili do planu eksterminacji Żydów, Rumkowski przekonywał, że osoby zatrudnione dla niemieckiego przemysłu mogą czuć się bezpiecznie, wyznawał politykę „ocalenia przez pracę”. Wraz z deportacją coraz szerszych grup ludności okazało się, jak złudne były to nadzieje.

„Czymże właściwie jest getto? Zamkniętym, przez siebie utrzymywanym aparatem, państwem żydowskim […] Prezes – reprezentacyjny starszy pan o siwej głowie, jest jego królem, a tu ze wszech stron ściągnięty tłum Żydów, to jego poddani. […] Dzielnica żydowska albo „obszar mieszkalny dla Żydów” pracuje. Pracuje dla potęgi niemieckiej.” –Drobny przekrój getta

Nadzór administracyjny nad gettem sprawował niemiecki Zarząd Getta (Gettoverwaltung) – komórka Zarządu Miasta odpowiedzialna za organizowanie w getcie fabryk, tzw. resortów, produkujących towary na potrzeby niemieckiej gospodarki i lokowanie w nich zamówień dla niemieckich firm. W zamian za wyprodukowane towary Zarząd Getta dostarczał żywność i opał. Kierownikiem Zarządu był Hans Biebow, kupiec z Bremy. Dostrzegając korzyści z eksploatacji przymusowej pracy Żydów udało się mu zmienić getto w obóz pracy zasilający niemiecką gospodarkę, czerpał przy tym wysokie profity z niewolniczej pracy żydowskich robotników.

Hans Biebow

Warunki panujące w getcie - brak żywności, lekarstw i ciężka praca spowodowały, że panowała niezwykle wysoka śmiertelność wśród jego mieszkańców. Choroby, które były uleczalne w normalnych warunkach w getcie były zazwyczaj śmiertelne. Sytuację pogarszały katastrofalne warunki sanitarne. Już w 1941 r. przyrost naturalny osiągnął wartość ujemną. Do likwidacji getta latem 1944 r. zmarło w nim ponad 43 tys. osób. Pochowani zostali oni w zachodniej części cmentarza przy ul. Brackiej na tzw. polu gettowym.

Jesienią 1941 r., zanim wykrystalizował się plan „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” niemieckie władze postanowiły przesiedlić przebywających na terenach Starej Rzeszy Żydów na ziemie okupowane, m.in. do getta łódzkiego. W październiku do getta deportowano grupę 20 tys. Żydów z Rzeszy i Protektoratu oraz 5 tys. Romów ze wschodniej Austrii. Przesiedleńcy nie znali celu swojej podróży, w grupie tej znajdowało się wiele osób dla których zetknięcie się z gettem było wstrząsem. Niemała była liczba katolików i protestantów - uznanych za Żydów w oparciu o norymberskie ustawy rasowe. Ich przybycie było jednym z najważniejszych momentów historii getta. Niemal zupełnie nieprzystosowani do warunków getta, nie znający języka, oderwani od dotychczasowego życia przesiedleńcy z Zachodu umieszczeni zostali w tzw. kolektywach - zbiorowych miejscach zamieszkania.

W połowie lipca 1941 r. namiestnik Kraju Warty Arthur Greiser podjął pierwsze rozmowy na temat masowej eksterminacji Żydów na podległym mu terenie. Jesienią uzyskał zgodę władz Rzeszy na wymordowanie „bezproduktywnych” Żydów, niezwłocznie polecił zbudowanie obozu, gdzie miała zostać przeprowadzona eksterminacja. Ośrodek zagłady zbudowano 55 km na północy-zachód od Łodzi we wsi Chełmno nad Nerem, gdzie wykorzystano zabudowania folwarku. Od grudnia 1941 r. przeprowadzano tam eksterminację Żydów z okręgu przy użyciu mobilnych komór gazowych sprawdzonych wcześniej przy uśmiercaniu osób chorych psychicznie w ramach akcji T4.

Wielka Szpera

Deportacje z getta łódzkiego do Chełmna rozpoczęły się w styczniu 1942 r. W pierwszej kolejności do Chełmna wywieziono grupę Romów z tzw. obozu cygańskiego, następnie więźniów getta.

Deportacje kontynuowano do jesieni 1942 r.

3 września Niemcy zażądali wywiezienia z getta wszystkich dzieci poniżej 10 roku życia i starców powyżej 60 lat. Rumkowski postanowił sam poinformować mieszkańców getta o żądaniach władz - w tym celu zorganizował publiczne przemówienie na placu strażackim. 5 września na rozkaz władz niemieckich ogłoszono w getcie „szperę” (od niem. Gehsperre - zamknięcie). Nikomu nie wolno było opuszczać mieszkań pod groźbą najsurowszej kary. Specjalne grupy niemieckiej policji oraz żydowskiej Służby Porządkowej odwiedzały kolejne kwartały ulic, gdzie po zebraniu mieszkańców niemieccy urzędnicy dokonywali selekcji na osoby zdolne do pracy i pozostałe przeznaczone do wysiedlenia. Zrozpaczeni ludzie ukrywali swoje dzieci i osoby starsze w nadziei na ocalenie ich życia. Do 12 września schwytano i deportowano z getta na śmierć ponad 15,5 tys. osób.

W sumie okresie od stycznia do września 1942 r. oraz w czerwcu 1944 r. wywieziono i zamordowano w sumie ponad 77 tys. Żydów i 4,3 tys. Romów.

„Na nasze getto spadło wielkie nieszczęście. Żądają od niego, by oddało najlepsze co posiada - dzieci i starych ludzi. […] Na moje stare lata muszę wyciągnąć ręce i błagać: bracia i siostry, oddajcie mi je! Ojcowie i matki, oddajcie mi swoje dzieci!”. –Mordechaj Chaim Rumkowski

„Wielka szpera” z września 1942 r. kończyła pewien etap w historii getta. Po deportacji „dzielnica zamknięta” miała być wielkim obozem pracy, w którym nie mógł przebywać nikt, kto nie był zatrudniony przy produkcji lub w administracji. W dużym stopniu zmniejszyła się autonomia Przełożonego Starszeństwa Żydów, którego pozycja ulegała osłabieniu na rzecz faworyzowanych przez Niemców szefa Oddziału Specjalnego Służby Porządkowej Dawida Gertlera i kierownika wszystkich resortów Arona Jakubowicza. Zlikwidowano jawne życie kulturalne, rozbudowaną służbę zdrowia, zwiększyła się ingerencja niemieckiego Zarządu Getta w wewnętrzne życie „dzielnicy zamkniętej”. Wymownym symbolem była germanizacja wszystkich tablic informacyjnych i szyldów. Jako właściciel resortów widniał odtąd nie Przełożony Starszeństwa Żydów, lecz Zarząd Getta

7 resort

Wraz ze zmieniającą się sytuacją na frontach istnienie tak dużego skupiska Żydów straciło rację bytu. Czynniki gospodarcze i wartość produkcji nie były już decydujące - istotniejsze okazały się względy polityczne. 15 czerwca 1944 r., gdy w getcie znajdowało się jeszcze ok. 75 tys. osób, Heinrich Himmler zarządził jego likwidację. Od 23 czerwca do 14 lipca 1944 r. wywieziono z getta i zamordowano w ośrodku w Chełmnie nad Nerem ponad 7,1 tys. osób. 15 lipca na krótko przerwano wysiedlenia, po ich wznowieniu transporty kierowano już nie do Chełmna nad Nerem, lecz do obozu Auschwitz-Birkenau. Od 5 do 28 sierpnia 1944 r. wywieziono niemal wszystkich pozostałych w getcie, w tym Przełożonego Starszeństwa Żydów. Zdecydowaną większość zamordowano w komorach gazowych natychmiast po przywiezieniu do obozu.

Deportowani z getta łódzkiego odbywali podróż do KL Auschwitz w bydlęcych wagonach, w których tłoczono średnio ok. 100 osób. Trwała ona trzy dni w doskwierającym upale i przy braku jakichkolwiek wygód, wielokrotnie osoby słabe lub chore umierały w czasie transportu. Po przybyciu do obozu transporty kierowane były do Auschwitz II – Birkenau. Załoga obozu nakazywała wszystkim opuścić wagony, po jednej stronie rampy ustawiano kobiety z dziećmi, po drugiej mężczyzn. Na rampie dochodziło do dramatycznych scen rozdzielania rodzin i rozłąki z najbliższymi oraz dramatycznych prób pozostania razem.

Kolejnym etapem była selekcja przeprowadzana przez zespół funkcjonariuszy SS, którzy decydowali o zdolności do pracy – osoby uznane za nieprzydatne kierowano na śmierć w komorach gazowych. Szacuje się, że na śmierć skierowano 67% Żydów deportowanych z getta łódzkiego w czasie sierpniowej akcji likwidacyjnej.

Po likwidacji

Po likwidacji getta na jego terenie pozostawiono grupę ok 1,5 tys. osób jako tzw. komando porządkowe, które miało za zadanie przygotować do wywiezienia w głąb Rzeszy znajdujące się w getcie maszyny, surowce i towary przedstawiające większą wartość. W grupie tej znalazła się także pewna liczba wyższych urzędników administracji getta, których odrębnym transportem w październiku 1944 r. wywieziono do obozów pracy w Dreźnie i Konigs-Wurstenhausen. Pozostali przebywający na terenie zlikwidowanego getta mieli zostać zgładzeni we wcześniej przygotowanych zbiorowych mogiłach na cmentarzu żydowskim. Niemcy nie zdołali jednak tego zrobić przed wkroczeniem do miasta oddziałów Armii Czerwonej. 19 stycznia 1945 r. na terenie byłego getta wyzwolono ok. tysiąca osób.

© 2020 Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi.